Przytulam, bo ja dziś ubrałam Hektorowi majtki i spodnie i mam to samo . Zeszłego lata i jesieni sporo siuśków trafiało do nocnika, chętnie siadał, chętnie siedział. Dziś - masa zasikanych ciuchów, pytania o nocnik - zawsze "nie", jak już usiadł to nic nie robił, za to lał na podłogę 10 minut później. A wiem, że potrafi trzymać i potrafi puścić "na zawołanie"...
Bilans dania pierwszego - masa prania i moje zniechęcenie .
Daję nam 7 dni - jesli w ciągu tygodnia nie będzie zmiany, to odpuszczam na co najmniej miesiąc...