pol roku to ja chyba psychicznie nie wyrobieno dobra, ale skoro mowicie, ze to tak wlasnie jest, to sie nie bede tak spinac... ona jakby po fakcie dopiero sie orientuje, ze cos jej poszlo. a wczesniej czeka do granicy wytrzymalosci, az poziom moczu siega oczu i dopiero wtedy sika - wczesniej nie.
ale ejdnoczesnie widze, ze to nie ejst tak, ze nie kontroluje zwieraczy, tylko jakby nie widzi sensu w sikaniu na nocnik, czy jakos tak.