przychodzę znów z pytaniem o odpieluchowanie nocne. syn ma 3 lata i 2 msc, odpieluchowany w dzień rok temu. poszło szybko i sprawnie (wcześniej częściowo na EC). od dwóch tygodni próbuję odpieluchować go w nocy. ale niestety mimo odsikiwania ok. 23:00, rano ma morko (śpi w tenerkach). zasypia ok. 20-21, wstaje ok. 7.
brak mi pomysłu, co robić. czy brnąć w to dalej, licząc że załapie? odpuścić? czy skoro jedno odsikiwanie o 23 nie wystarcza i nad ranem i tak ma mokro, to znaczy, że jeszcze za wcześnie? poradźcie coś proszę.