Pokaż wyniki od 1 do 20 z 1293

Wątek: odpieluchowanie-GRUPA wsparcia :)

Mieszany widok

  1. #1
    Chustomanka Awatar Falka
    Dołączył
    Jun 2012
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    548

    Domyślnie

    Od trzech dni ani razu nie nasikała w majtki Teraz już nawet jak jest bardzo czymś zajęta to i tak zawoła. Przytrzymać też potrafi. Wczoraj trzy razy schodziłam dwa piętra do nocnika. Drzemki już też bez pieluchy i jak wstanie to jeszcze pocycka i dopiero na nocnik idziemy.
    Szkoda, że tak zimno bo na spacerze nie ma jak wysadzać, a my długodystansowcy jesteśmy i przez trzy godziny mogłaby nie wytrzymać. Jak założę pieluszkę to tylko mnie informuje, że siku zrobiła.
    A na noc zakładam ponownie wielo i często jest sucho.
    Generalnie temat ciągłego prania pieluch poszedł w zapomnienie
    Gałganka 31.10.2011

  2. #2
    Chustoguru Awatar odynka
    Dołączył
    Nov 2008
    Miejscowość
    odiland
    Posty
    7,861

    Domyślnie

    to powiedzcie mi co ja mam zrobić... dziewczyny odpieluchowane już dawno dawno ale... w nocy i podczas drzemki w przedszkolu zdarza się im siusiać... jak je nauczyć by również nocą wołały na nocnik bądź trzymały do rana?
    Wataha: Nelly: 14/06/2007 Lilly i Zuzka: 15/09/2010

    http://zakamarek.eu - targowisko rzeczy różnych
    http://shewolf-foto.blogspot.com - moja pasja

    2014 będzie nasz!

  3. #3
    Chusteryczka Awatar Ire
    Dołączył
    Jun 2011
    Miejscowość
    Kraków NH, Suwalszczyzna zawsze :)
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Falka Zobacz posta
    Od trzech dni ani razu nie nasikała w majtki Teraz już nawet jak jest bardzo czymś zajęta to i tak zawoła. Przytrzymać też potrafi. Wczoraj trzy razy schodziłam dwa piętra do nocnika. Drzemki już też bez pieluchy i jak wstanie to jeszcze pocycka i dopiero na nocnik idziemy.
    Szkoda, że tak zimno bo na spacerze nie ma jak wysadzać, a my długodystansowcy jesteśmy i przez trzy godziny mogłaby nie wytrzymać. Jak założę pieluszkę to tylko mnie informuje, że siku zrobiła.
    A na noc zakładam ponownie wielo i często jest sucho.
    Generalnie temat ciągłego prania pieluch poszedł w zapomnienie
    To my mamy bardzo podobnie, choć często zanim pomogę mu zdjąć spodnie i usiąść to już jest lekko popuszczone. Ale generalnie w dzień pilnuje się, kałuż na podłodze od dosyć dawna nie ma, na spanie jednak pielucha bo ani trochę nie woła, z drzemki czasem budzi się suchy. Tylko te wyjścia... zimno jest i jednak zakładam pantsy bo jak popuści i mi się zaziębi... Mam nadzieje, że to mi nie opóźni zbytnio całkowitego odpieluchowania. Jak myślicie? No, często z tych spacerów też wraca suchutki, ale jeśli robi, to nawet słówkiem nie piśnie
    od 20.09.2011 pomagam Miłoszowi poznawać świat ))
    od 16.06.2015 szczęścia rodzinnego jeszcze więcej z Lidią :*
    od 08.05.2018 pełnia szczęścia- dołączył do nas Aleksander <3

  4. #4
    Chusteryczka Awatar owieczka33
    Dołączył
    Jan 2013
    Miejscowość
    Warszawa BMW ;)
    Posty
    2,878

    Domyślnie

    A u nas.... Niunia jest doskonałym teoretykiem- wchodzi za mną do kibelka czeka az zrobię, mówi donośnie co, pokazuje mi papier toaletowy, chce spuszczać wodę, wysadzamy lale, misie... co jakiś czas woła "Siusiu!" i... nie da sobie zdjąc spodni!

  5. #5
    Chustonoszka
    Dołączył
    Oct 2012
    Posty
    64

    Domyślnie

    I my się witamy w wątku. Młody ma już 2 lata i 7 miechów. To jest nasze któreś z rzędu podejście, ale dopiero tym razem udało się przekonać go do siadania na nocnik. Wcześniej bezwzględnie odmawiał i histeryzował na sam widok.

    W każdym razie od tygodnia lata po domu bez pieluchy. Wysadzam go cierpliwie po spaniach, jedzeniach, spacerach etc., czasem uda mu się zrobić siku, częściej jest za późno, a jeszcze częściej leje w majty niedługo po wstaniu z nocnika. NIE WOŁA, że chce siku. Nie zawsze tez zauważy, że właśnie zlał się na podłogę. A ja nie mam już siły i ogarnia mnie dół na widok zasikanej po raz enty podłogi, gaci, spodni, skarpetek i kapci.
    Na spacer zakładam mu pieluchę wielo, bo zimno przecież i jak wracamy jest zasikana na maksa, po nocy jest to samo.
    O kupie na nocnik to nawet marzyć nie chcę, gdyż proceder ten u Młodego odbywać się musi w samotności, za firanką i przy zamkniętych drzwiach. Oczywiście na stojąco w majty.
    Co mam robić? Kontynuować czy dać sobie spokój? Czy on jest zbyt niedojrzały jeszcze na zgłaszanie potrzeb? Skoro wszystkie umiejętności zdobywał dużo później niż rówieśnicy (historia z NOPami-drgawki, zespół HHE i w następstwie opóźnienie rozwoju psychoruchowego, opóźniony rozwój mowy), to może i zgłaszanie potrzeb fizj. przyjdzie później?
    Załamana jestem, bo zewsząd nacisk, że w tym wieku, to już musi i co ze mnie za matka, co ja takiego robię całymi dniami, że dzieciak nie korzysta jeszcze z nocnika etc.

    Zapomniałam dodać, że Młody z rana sika co godzinę, po południu trochę rzadziej-dlatego nie wyrabiam z ciuchami do prania.
    Ostatnio edytowane przez lorak ; 22-11-2013 o 12:02

  6. #6
    Chusteryczka Awatar Ire
    Dołączył
    Jun 2011
    Miejscowość
    Kraków NH, Suwalszczyzna zawsze :)
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    W#g mnie bardzo prawdopodobne, ze i w tym obszarze jego organizm dojrzewa wolniej, niż rówieśników i nie ma co naciskać. Sposobem pośrednim są pieluchy wielo ściągane jak majtki, np specjalnie szyte i wtedy wysadzanie, ale już bez stresu że co chwila ciuchy i meble mokre.
    od 20.09.2011 pomagam Miłoszowi poznawać świat ))
    od 16.06.2015 szczęścia rodzinnego jeszcze więcej z Lidią :*
    od 08.05.2018 pełnia szczęścia- dołączył do nas Aleksander <3

  7. #7
    Chustomanka Awatar kamilam
    Dołączył
    Jun 2012
    Posty
    795

    Domyślnie

    Ja też chyba bym odpuściła jeszcze ewentualnie jak nie chcesz co chwila przebierać i sprzątać po maluchu spróbuj majtek treningowych ale takich bardziej szczelnych np. Kokosi ma takie one mają wkładkę wszytą a z zewnątrz na całości pul nieprzeciakający.

    Lidka 29/10/2010 i dwa aniołki

    Bazarek: http://www.chusty.info/forum/showthr...99#post3469899

    Hand made rękawiczki wełniane: http://www.chusty.info/forum/showthr...14#post3469914

  8. #8
    Chustonoszka
    Dołączył
    Oct 2012
    Posty
    64

    Domyślnie

    Witam ponownie, dziękuję za odpowiedzi, byłam już skłonna zrezygnować, ale uparłam się, że damy sobie jeszcze jeden tydzień. I stał się cud Moje dziecko w parę dni po napisaniu w tym wątku "zakumało", o co chodzi. Obecnie woła nie tylko siku, ale i kupkę na nocnikco dla mnie jest mistrzostwem świata, co więcej budzi się sam w nocy i woła siku-pieluchy nie da sobie założyć na żadną okazję (czyli drzemka, spacer, spanie). W sumie trwało to u nas 3 tygodnie, teraz jest bez wpadek, nawet wstrzymać potrafi, jak jesteśmy gdzieś na spacerze. Dalej jestem pod wpływem szoku i czekam na regres. Bo coś za łatwo poszło, tak z perspektywy czasu.
    Pozdrawiam

    PS. U nas hitem motywującym okazało się spuszczanie wody po wylaniu siczków do dużej toalety, samodzielnie przez sikacza oczywiście
    Ostatnio edytowane przez lorak ; 11-12-2013 o 15:57

  9. #9
    Chusteryczka Awatar alifi
    Dołączył
    Aug 2011
    Miejscowość
    Rydzynki
    Posty
    2,521

    Domyślnie

    A... tak se zajrzałam, poczytałam, to i coś od siebie dodam.

    Za dnia już bez awarii spowodowanych intensywnym zabawieniem się, kiedy to jak wiadomo, nie czas biec do toalety, gdy pluszowe konie galopują przez klockowe błonia. W nocy za to leją się z dziecięcia hektolitry wypitej tuż przed zaśnięciem wody. Leją się w pieluchę. Żadna wielorazówka nie wytrzymuje takiego naporu wilgoci. Pościel i piżamki notorycznie do prania. Córka w notorycznym błogostanie. Z góry uprzedzę rady dusz życzliwych, by wycofać podaż płynów wieczorem - córka wielbi picie wody po 20-tej. Za dnia ni huhu ją na picie nie namówisz, za dnia się je, pije się w nocy i już. Jeśli kto utalentowany w perswazji, niech dzwoni, chętnie dam córkę do telefonu.

    Ostatnio taką oto podsłuchałam przedsenną rozmowę między K. a ojcem jej. "Kalino, wypij proszę tylko łyk, nie cały bidon naraz" - rzekł ojciec roztropnie. Na co córka - "Nie martw się tatusiu, mogę wypić duuuuużo". Po czym dodała poufałym szeptem - "Dziś mam JEDNORAZÓWKĘ". A głos jej brzmiał triumfalnie...
    Kajetan Iwo (31.01.2008) Kalina Jagoda (16.05.2011)

    UWIERZYŁAM W ŻYCIE POZAFORUMOWE

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •