nie nie my nie wrócilyśmykorzystały z nocnika sporadycznie nadal będąc zapieluchowanymi
gadająrozmawiam z nimi i proponuję i zupełnie nie spinam się
![]()
nie nie my nie wrócilyśmykorzystały z nocnika sporadycznie nadal będąc zapieluchowanymi
gadająrozmawiam z nimi i proponuję i zupełnie nie spinam się
![]()
Wataha: Nelly: 14/06/2007Lilly i Zuzka: 15/09/2010
![]()
http://zakamarek.eu - targowisko rzeczy różnych
http://shewolf-foto.blogspot.com - moja pasja
2014 będzie nasz!
Odi, a gdybyś zdjęła pieluchę? Czy nie jesteś gotowa psychicznie na zasikany dom?
Wataha: Nelly: 14/06/2007Lilly i Zuzka: 15/09/2010
![]()
http://zakamarek.eu - targowisko rzeczy różnych
http://shewolf-foto.blogspot.com - moja pasja
2014 będzie nasz!
U nas było identycznie!!!
Mimo próśb, gróźb, płaczu mego jego...
Chyba po prostu musiał nadejść odpowiedni czas
w końcu
zabrałam Dziecie do łazienki, posadziłam na nocnik a ja na sedes i tak sobie przez jakiś czas razem kupaliśmy i sikaliśmy
a w nagrodę za sukces jakiś łakoć którego normalnie nie dostaje(mój z tych nieuzależnionych od słodyczy- jeśli zje 3 kostki czeko. to baaardzo dużo) i/ lub kreskówka,
jeżeli nic nie było to twardo nie ma i koniec.
Teraz już bez towarzyszenia i bez nagród się obywa- oczywiście zdarzają się katastrofy![]()
Weci - gratulacje
Ja w zasadzie też powinnam już na poważnie zająć się odpieluchowaniem. Próby były wakacyjne - nic z tego, mój synek wydaje się kompletnie nie rejestrować, że "coś" się leje, jest mokro i niekomfortowo - potrafił się zlać, usiąść w kałuży i kontynuować zabawęJest mokro - jest impreza
![]()
Oczywiście nakładkę mamy, z siedzeniem na kibelku nie ma problemu, lubi tez podglądać tatusia w akcji, tłumaczymy dużo, pokazujemy - wszystko oczywiście bez spiny. No nie jest gotowy chyba
Zastanawiam się nad tą metodą 3-dniową - czy któraś z sukcesem ją stosowała, może jakieś cenne uwagi? Na razie zbieram siły, bo nie mam nawet 3 całych wolnych dni do spędzenia z synkiem![]()
jaką metodą trzydniową?
u nas najgorzej, że jak jedna nie chce to druga za nią też nie...
Wataha: Nelly: 14/06/2007Lilly i Zuzka: 15/09/2010
![]()
http://zakamarek.eu - targowisko rzeczy różnych
http://shewolf-foto.blogspot.com - moja pasja
2014 będzie nasz!
3 days potty training - krążyła taka broszurka gdzieś na forum, ja mam ją w pdf-ie.
Odpieluchowanie w 3 dni - teoretycznie możliwe, trzeba być tylko maksymalnie zaangażowanym - 3 dni spędzić non stop przy dzieckuŁatwizna
i na tym bym się skoncentrowała. u nas też tak oczywiście jest, że jak chcą, to razem, a jak nie, to razem nie. ale... ja je trochę podeszłam, że niby jedną wyróżniam. może trochę brzydka metoda, ale działa. 1. nie chce sprzątać zabawek. mówię do 2.: 1. nie chce sprzątać, pokaż jej, jak to zrobić. 2. czuje się wyróżniona i leci sprzątać, 1. czuje się pominięta i natychmiast leci jej pomagać. efekt - sprzątają razem, bez dymów.
i z pieluchami też jakoś tak zrobiłam. najpierw zdjęłam 1., która sobie lepiej radziła z "trzymaniem siku", 2., z którą w kwestii sikania było znacznie trudniej (chyba ma mniejszy pęcherz czy coś takiego, bo sika częściej i małymi porcjami), chodziła w pieluszce, ale wiedziała, że 1. pieluszki nie ma, robi na nocnik i do kibelka (2. też była sadzana, ale wiązało się to ze zdjęciem pieluchy zawsze, która czasem już była zlana). 2. obserwowała sukcesy 1. i zazdrość w niej narastałapo jakimś czasie zdjęłam pieluchę 2. Zrobiłam tę akcję, jak miały 20 miesięcy jakoś.
2. do tej pory zdarza się zrobić siku w dzień w majtki, ale to już naprawdę sporadycznie.
Na noc zakładam obydwu pieluchy, ale wysadzam w środku nocy i zaraz rano, zwykle pieluchy suche, ale nie chcę zdejmować całkiem i ryzykować zmianą po ścieli w nocy, bo nie jest też tak, że każda noc sucha
To się rozpisałam. Powodzenia, Odi! I innym odpieluchowującym![]()
A, to jak tak to ok. A może spróbuj zdjąć? Zwiń dywan i takie tam. To chyba jednak najlepiej działa, ja też próbowałam różnych rzeczy, bo nie chciałam mieć obsikanego domuW przedszkolu się nauczył, z początku jeszcze mu zakładałam- na dwór, na drogę na drzemkę...i przez to prawdopodobnie mu się pierniczyło i czasem się zsikał. A jak już całkiem zdjęłam (oprócz nocy) to wpadki poszły w zapomnienie.
Tylko właśnie...co z tą nocą :/
Dziewczyny nam się udaje, póki co.
Nadal śpimy w pieluszce
(ale młody nadal pije ok litra mleka w nocy więc czasem coś siknie ale często pielucha prawie sucha- po obudzeniu czekamy 5- 10 min i na nocnik- wcześniej- zaraz po drzemce, nie chce zrobić),
czasem też gdy na podwórze idziemy zakładamy i na długie wyjazdy obowiązkowo.
Młodzian w prawdzie nie chce wołać(wychodzę z założenia że do tego też dorośnie), ale już nie ma histerii na widok nocnika i kupka też na nocnik jest, a to to już był kiedyś kosmos.
Wyznaję zasadzę że dziecko musi dorosnąć do każdego kroku i sprawdza mi się to w wielu, wielu wypadkach,
czasem młody robi coś szybciej niż rówieśnicy częściej później,
ale przynajmniej omija mnie frustracja, ryk, zmęczenie ciągłym niepowodzeniem itd.
Tylko wszechwiedząca, wszechogarniająca, ciągła presja OTOCZENIA
wrrrrrr.
My zaczęliśmy odpieluchowanie w sierpniu i trwa do dziś...
a miałam nadzieje, że pójdzie gładko i w m-c się wyrobimy, ale to były moje oczekiwania a Franio ma je w ...... poważaniu.
Teraz wrzucam na luz, w dzień bez pieluchy w domu i przedszkolu, pielucha została do spania w nocy i na drzemkę w przedszkolu.
Kupkę Franiu już od czerwca ładnie woła, nie pamiętam wpadki z kupką od baaardzo dawna.
Siusiu wysadzamy co godzinę, czasami zawoła sam ale baaardzo rzadko.
Wpadki się zdarzają, ale dom mamy bez dywanów, na krzesłach maty zabezpieczające, choć z jednej kanapy smród trudno do dziś wyplenić
Na wyjazdy długie też zakładamy, choć do wiosny z Legnicy się nigdzie nie ruszamy więc przezimujemy i na wiosnę zobaczymy.
Od jakiegoś miesiąca jest duuużo lepiej w komunikacji bo Francyś mówi całkiem nieźle i pokazuje "o mamo zlobiłem siusiu, tu tsieba pośpsiątać" albo "osikałem, duzio, cały osikalem" no to już postęp, kuma o co chodzi został ostatni etap
- czyli by zajarzył że coś "idzie" i można wcześniej zawołać by nie "śpsiątać".
Cierpliwości rodzice cierpliwości i wytrwałości życzę sobie i Wam![]()
Ostatnio edytowane przez lubisz1 ; 21-11-2012 o 11:13 Powód: dopisek
Żona Krzysia od 30.07.2005
Mama Franka od 22.09.2010i Janka od 30.11.2012