No dobra, mam nadzieję, że jak to napisze, to sie nie popsuje. Zdjęłam młodej pieluchę w nocy - dwie noce minęły i ...nic. Sucho. Ostatnie sikanie ok. 22.00, pierwsze ok. 6.30, w nocy budzi się ze dwa razy, woła mnie żebym ja przykryła, ja pytam czy chce siusiu, ona - nie. I śpi na sucho do rana. Wyglada na to, że sikała w pileuchę, bo ja... miała po prostu. Teraz nie ma to nie sikaOby tak dalej
![]()