Mich odpieluchowany od stycznia, na jego wlasne zyczenie. Wczesniej mu tylko wytlumaczylam co do czego sluzy i ze jak bedzie gotowy to moze pieluchy nie zakladac (a on z tych co sie na nocnik/nakladke nie dal posadzic).
Sam sciagnal pieluche i tak jakos jedziemy juz 9mcy. W nocy bywaja wpadki, ale reakcja nasza jest taka, ze jak juz sie przytrafi nocny sik, to przygarniamy go do naszego lozka i spimy dalej. Nie tlumaczymy, nie wymagamy od niego niewiadomo czego. Sam wie ze nie tak to powinno wygladac, jest mu przykro.
Rano jak wstane rozbieram lozko, piore i tyle...
Potrafi 2mce przespac cala noc, a nastepnie 3 oce z rzedu sika.
Wyluzowalismy na maksa, kiedys mu przejdzie
