Dziewczyny trzymam kciuki.
My mamy kolejne podejście do odpieluchowania. Próbujemy już od miesięcy bez skutku. Były już misie, króliczki na nocniczku. Potem siadał Franek ale mu to przeszło. Bieganie w majtach i sikanie do nich. Od jakiegoś czasu tata robił próby i zabierał go ze sobą i obaj na stojaka. Robił chętnie ale rzadko. Od 2 tygodni częściej. Ale tylko na stojąco. Na nocnik ani kibelek nie usiądzie.
Od około tygodnia majtusie są od rana do wieczora i wpadki może ze dwa razy tylko. Powiedziałam mu żeby wołał: "mamusiu siusiu" i woła. Jak zawoła to biegniemy, podeścik pod kibelek i sam na stojąco siusia. W żłobku panie mówią że siada i na nocnik i na kibelek. W domu nie usiądzie. Nie wiem na ile one nie chcą żeby stał i nakłaniają do siadania? Mam nadzieję że nie wygląda to tam jakoś bardzo stresowo.
Z kupą gorzej niestety. W żłobku panie łapią mu kupki do nocniczka. W domu się nie udaje. Zdarza się, że rano zanim się obudzimy zrobi do pieluchy. Ale jesteśmy dobrej myśli i nie naciskamy. Natomiast bardzo się cieszymy że cały dzień majtusie a pieluszka na noc.![]()