To i ja sie dolaczam. Moj prawie dwulatek ( w sierpniu) po domu biega z gola pupa, daje sygnal, ze mu sie chce siku lub kupe, ale sadzanie na nocniku lub ubikacji powoduje, ze wlacza sie w nim hamulec i staje sie nerwowy. Puszczam wiec go, a on na stojaco w kaciku lub tez nie w kaciku leje pod siebie. Jesli tego nie zauwaze, to przychodzi po mnie i pokazuje i zabiera sie do wycierania.
Kiedy ma pieluche zalozona, pokazuje ze jest mokro, ale nie pokazuje ze jest kupa.

Noce suche, ale poniewaz budzi sie prawie zawsze jazgoczacy i w zlym humorze, posadzenie na nocniku jest niemozliwe.

Teorie ma opanowana, wie, do czego jest nocnik.

Czy ktos moze mi cos poradzic?
Moze ktos z wiekszym doswiadczeniem pokusi sie o streszczenie, jak sie zabrac za odpieluchowanie?