Z wiosną wyszliśmy do ludzi w wiązaniu na plecach... I generalnie uważam, że noszenie na plecach to wyższy poziom chustonoszenia. Jest lekko, przyjemnie, nawet pani w lokalnym Polomarkecie się zachwyca, Cyprianek zadowolony, a jego babcia , a moja mama chwali się, jaki to jej wnuczkowi się podoba i jak szeroki ma ogląd na wszystko... Choć chwilę wcześniej pytała, czemu nie wzięłam wózka (po kolejnych poprawkach wiązania)
...
Aż czekam na każdy kolejny spacer...
![]()