Umarłam . Ciekawe czy drętwieje tak chwilami czy permanentnie przez cały czas bycia w chuście ...
Wiecie co jest najgorsze, że zawsze jakiś odsetek z chustomam w to uwierzy i zniechęci się do chustowania, bo przecież to lekarz mówi, to chyba wie co mówi. Ja się nigdy lekarzom nie przyznaję, że w chuście noszę, tylko raz jak młody miał dysplazję, to zapytałam ortopedy czy mogę - pozwolił w pozycji żaby (to nam zresztą pomogło uniknąć noszenia aparatu). Wystarczy, że w szpitalu zniechęcili mnie skutecznie do używania wielorazówek i dużo pieniędzy poszło w międzyczasie na pampersy, szkoda, że już mi ich nikt nie odda .
Wczoraj na ulicy usłyszałam, że dziecko uciskam i mu zaburzam krążenie, czad.