-
Chustomanka
A niby dzieci noszone są spokojniejsze...
Nie wiem czy to w tym wątku ale w końcu o chustach...
Joasia noszona prawie od urodzenia, najpierw w elastyku, potem tkana. Zawsze była spokojną dziewczynką, niepłaczącą prawie wcale. Nosimy się minimum 3 godziny dziennie. W samej chuście jest ok, mała jest ciuchutko jak myszka, nie kręci się, no chyba że gorąco. Ubierac zawsze się dała na luzie. Ale od jakiegoś tygodnia ubieranie jej, a także motanie wiąże się z krzykiem, protestem, wyginaniem, wściekaniem, parskaniem , szczypaniem
Ogólnie niecierpliwa się zrobiła - już nie wspominając o tym że antywózkowa jest od paru dni.
I jakoś wierzyc mi się teraz nie chce że dzieci noszone są spokojniejsze. Bo u nas jest na odwrót. Własnie chyba przez noszenie młoda się niecierpliwi, bo chce byc TERAZ JUŻ w chuście i koniec
Gosia - mama Juleczki Tancereczki
i Asiuli Łobuziuli



Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum