Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 30

Wątek: Tak patrzę na nosidełkowych rodziców...

  1. #1
    Chusteryczka Awatar Fiona
    Dołączył
    Mar 2008
    Posty
    2,818

    Domyślnie Tak patrzę na nosidełkowych rodziców...

    ...których jest teraz sezonowy wysyp i naszła mnie taka refleksja...

    Ja Kasię nosiła w nosidełku , nie słyszałam o chuście, a chciałam mieć dzieciątko blisko siebie.
    Niezbyt często ją nosiłam, bo widziałam w lustrze, że jej nie do końca jest wygodnie tak wisieć. Ze dwa razy może zasnęła w nosidełku, a raz nabawiła się zapalenia spojówek od wiatru chyba, nie chciała główki wtulić w paski i klamerki wisiadełka. Tyle na pociechę, że nie zwisała mi w okolicy krocza, tylko na pocałowanie w czoło.
    Przodem do świata też jej nie nosiłam. Wsadziłam na próbę według zaleceń instrukcji, ale żałośnie zwisała, więc dałam spokój. Zresztą moda na noszenie przodem obowiązuje teraz , trzy lata temu to wogóle nie było mody na noszenie jakiekolwiek.

    I teraz moje spostrzerzenia.
    Podzieliłabym rodziców nosidełkowych na dwie grupy:
    1. Tacy, którzy chcą mieć dzieciątko blisko i dlatego noszą
    2. Tacy, którzy noszą, bo taka moda i niestety wisi im to, że dziecko im wisi i obija się o ich krocza przy każdym ruchu. I oni niestety przodem do świata najczęściej...

    O ile z pierwszą grupą idzie coś zrobić, to ta druga jest moim zdaniem niereformowalna. Nie troszczą się o maleństwo, tylko idą z duchem czasu, z modą, zresztą wyraz ich twarzy mówi sam za siebie.

    Wszędzie ostatnio chodzę z Asią w chuście i Kasią za rączkę.
    Gdy spotykam rodzica z pierwszej grupy, którzy podtrzymują swoje wiszące dzieciątko dwiema rękami, żeby mu było w miarę wygodnie (o ile to wogóle jest możliwe ) to ostentacyjnie pokazuję już z daleka, że mam dwie ręce wolne! Jedna dla Kasi, a drugą np. poprawiam włosy, drapię się w głowę itp. żeby dać do myślenia przechodzącej nosidełkowej zatroskanej. Napatrzy się jak mi super swobodnie, to może zmieni wisiadło na chustę.
    A jak napotykam kogoś z drugiej grupy, to moje pokazówki sensu nie mają, więc się nawet nie wysilam. A uśmiechu typu: "nosimy oboje nasze dzieci, ależ jesteśmy modni!" nigdy nie oddaję...

  2. #2
    Chustofanka Awatar alawuwu
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Cieszyn
    Posty
    379

    Domyślnie

    Myślę podobnie jak Ty. Dokładnie taki sam podział mi się nasuwa. Dzisiaj miałam nieprzyjemność spotkać rodzinkę typu trendy-nosicielewisiadełkowi. Jak przeszłam obok w chuście, to usłyszałam za plecami:
    "O nie! Czegoś takiego to ja bym dziecku nie zrobiła!"... i vice versa
    ...:::ala mama gosi prędko urodzonej 10 lipca 2007:::...

  3. #3
    Chusteryczka Awatar Bogusia
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    Szwajcaria
    Posty
    1,754

    Domyślnie

    ja dziś czując się w obowiązku zwróciłam uwagę sąsiadce co w wisiadełku trzymała dziecko . odpowiedziała że rehabilitantka poleciła, i dziecko w tym tak samo jakby siedziało i chusta to sądzi że jest gorsza . Nie wdawałam się w dyskusje myślę że nawet poczuła się obrażona. ja powiedziałam jakie są skutki noszenia w wisiadełku , że obciąża kręgosłup , naciska na krocze chłopczyka i rehabilitanci nie wiedża dużo na temat chust i szkodliwości wisiadełek - nigdy więcej nie zwrócę uwagi mam w dupie , to nie moje dziecko , swoje kocham i nosze zdrowo- było słychać że rehabilitantka to guru ....to jej nawet nie proponowałam włożyć do MT
    MACIUŚ - 20.03.2007 JÓZIO - 23.10.2010 ZOJA - 21.02.2016
    Opowiedz mi mamo VLOG BLOG

  4. #4
    Chustoholiczka Awatar Jasnie Pani :)
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Belfast
    Posty
    5,487

    Domyślnie

    A ja własnie skonczyłam rozmawiac z moja mama, ktora mi powiedziała, ze moja dawna kolezanka nosi swojego 4 miesiecznego synka w wisiadle, a jej mama oświadcza wszem i wobec, ze Asia nosi swoje dziecko "tak jak Dominika" No normalnie cycki mi opadly Juz jej na NK napisalam, zeby obwiazała sobie pasami i sprzączkami od tego nosidła jezyk jak jeszcze raz bedzie jej cos takiego chciało przejsc przez gardlo

  5. #5
    Chustoholiczka Awatar Linda
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Stare Babice
    Posty
    5,004

    Domyślnie

    Ja swoje starsze dzieci nosilam w wisiadelkach, bo nie znalam wtedy chust... Byly to wisiadelka pt Tomi Snugli i BB. Potem w jakim plecaku ze stelarzem, gdy dzieci byly starsze. Nosilam, bo chcialam miec je blisko, ale zawsze mi bylo jakos tak niewygodnie.... wtedy nie wiedzialam dlaczego niewygodnie...

    Gdy w zeszlym roku chcilam przekonac moja bratowa z USA do noszenia w chuscie, MT, to ona z uporem maniaka mowila, ze nie po to zainwestowala w drogie nosidlo (BB active ), aby teraz to nosidlo lezalo. Gdy pokazalam Ani fotke mojej bratowej z mala w BB, to Ani slabo sie zrobilo... No coz, nie wszystkich mozna przekonac.

  6. #6
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Aug 2009
    Miejscowość
    Sosnowcu
    Posty
    4,654

    Domyślnie

    Jak Dominika PIĘKNIE W CHUSTACH I MT NOSIŁA WZOROWO po prostu........pojechała sobie i teraz nosze na naszym zascianku sama

    A wracając do tematu- widok dziecka wsadzonego na pozycje pajacyka do foremki typu zwisa i powiewa jest SMUTNY ot i tyle. Zaś ostentacyjne obnoszenie sie z takim wieszaczkiem w stylu: "jestem trendiii..." jest co najmniej śmieszne.

  7. #7
    Chustoholiczka Awatar Jasnie Pani :)
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Belfast
    Posty
    5,487

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Ania
    Jak Dominika PIĘKNIE W CHUSTACH I MT NOSIŁA WZOROWO po prostu........pojechała sobie i teraz nosze na naszym zascianku sama
    no, a teraz szargają moim dobrym chuściarskim imieniem

  8. #8
    Chustomanka Awatar tulipowna
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Poznan
    Posty
    1,496

    Domyślnie

    dziewczyny, ale ja naprawde chcialam kupic baby byorna! bo chcialam nosic maluszka blisko siebie! myslalam tez o nosidle red castle, ale kolezanka stwierdzila, ze jej sie nie sprawdzilo, wiec nie kupilam.
    baby byorn naprawde mi sie podobal. wlasnie dlatego, ze wygladal dosyc designersko (tak mi sie wtedy wydawalo). ale na szczescie doczytalam w internecie, ze sa jeszcze inne nosidelka - bebelulu lulu. i dzieki temu dotarlam do prawdziwych chust i miekkich nosidel. nadal nie ukrywam, ze noszac moje dziecko nie tylko zaspakajam jego potrzeby, ale tez moja potrzebe nie tylko bliskosci z dzieckiem, ale gdzies tam pewna potrzebe pozytywnego wyroznienia sie z tlumu. mozna to nazwac byciem wlasnie trendi i uwazam, ze nic w tym zlego!
    rodzice noszacy w wisiadlach nie maja zielonego pojecia (pewnie nie wszyscy), ze istnieje zdrowsza alternatywa. czytajac opis o baby biornie naprawde robia wrazenie te wszystkie ceryfikaty, opinie itd. przeciez ja wchodzac na forum chustowe zaufalam wam - doswiadczonym mamom i pewnej garstce badan, ktore potwierdzaly "zdrowotnosc" chust. ale nie przesadzajmy, chusty nie sa mocno rozpropogowane i przecietny rodzic moze po prostu informacji o chustach nie znalezc. a nawet jesli znajdzie, to moze stwierdzic, ze te informacje go nie przekonuja!
    tak wiec badzmy jednak ostrozni w ocenianiu ludzi po rodzaju nosidla, jakiego uzywaja, bo naprawde tracimy sekciarstwem

  9. #9
    Chustoholiczka Awatar Jasnie Pani :)
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Belfast
    Posty
    5,487

    Domyślnie

    tulipowna spoko, spoko, ja tam sie na rodzicow wisiadłowych z pazurami nie rzucam , tylko nie lubie jak mnie sie pod "wisiadłowe" podpina.

    Wiele z nas nosi w chustach z takich samych powodów jak Ty i przeszłyśmy podobne ewolucje, ale my sie przynajmniej zastanawiamy i nie łykamy tego co bardziej "dezajnerskie", albo tansze na allegro.

    To co opisałam w poscie powyzej zdarzyło sie w szkole podstawowej, gdzie wszystkie opisane Panie pracuja... Moją mame wcieło podobno jak zobaczyła "pajacyka" przodem do swiata w nosidle, a jedyna riposta na "Asia nosi jak Dominika" nalezała do Pani Woźnej, a brzmiała "ja sie tam nie znam, ale jak Dominika Luske przynosiła, to sie tak Luska nie darła"

  10. #10
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Aug 2009
    Miejscowość
    Sosnowcu
    Posty
    4,654

  11. #11
    Chustoholiczka Awatar brikola
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Opole
    Posty
    3,607

    Domyślnie

    ale masakra...nie wierzę, że dziecku jest wygodnie jak tak dynda przy nogach

  12. #12
    Chustofanka
    Dołączył
    Apr 2008
    Miejscowość
    kiedys Warszawa :) teraz Melsungen...
    Posty
    386

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Ania
    http://www.allegro.pl/item377237532_nosidelko_baby_bjorn_synergy_black_n owe.html

    jaka cena

    http://www.allegro.pl/item378445509__g_ ... _95zl.html

    ostatnie zdjecie - ważne ze "noszą"
    jesli chodzi o pierwsze nasunela mi sie mysl , że dziecko chcialoby sie na mame patrzec i zaraz mu ta glowka sie o 180 stopni przekreci...

    natomist drugie... hmmm no jak w torebce... torba na ramie i ... idziemy na miasto... a no jeszcze dzieci do tej torby... wskakiwac !!!!
    JULIA - 17.03.1999
    VIKTOR- 12.11.2003
    EMMA- 15.06.2007
    MOJA BIZUTERIA ZAPRASZAM

  13. #13
    Chustomanka Awatar dagusiaJot
    Dołączył
    May 2008
    Miejscowość
    TARNOWSKIE GÓRY Osada Jana
    Posty
    699

    Domyślnie

    natomist drugie... hmmm no jak w torebce... torba na ramie i ... idziemy na miasto... a no jeszcze dzieci do tej torby... wskakiwac !!!!
    to samo odniosłam wrażenie..dzieciaczki wyglądają jak w kołnierzu ortopedycznym..nie znając chust, nigdy bym się na takie coś nie zdecydowała..Przecież nawet na rękach się wyżej nosi, a nie przy pasie..
    codzienność płata figle...

  14. #14
    Chustopróchno Awatar Budzik
    Dołączył
    Jan 2008
    Posty
    13,478

    Domyślnie

    Ja starszą nosiłam - albo raczej naszałam (bo nie było to regularne, a jedynie okazjonalne noszenie) w nosidełku, i nawet przodem do świata. Na wyjątkowe okazje - podróże, zwiedzanie itp, jako alternatywa dla wózka (wleźliśmy z małą na większość latarni morskich, zwiedzaliśmy Wieliczkę, Kazimierz itd.). Po domu i na spacery nie nosiłam, bo mi było zwyczajnie niewygodnie. Nie zdarzyło mi się, żeby młoda zasnęła w wisiadełku, chociaż wyglądała na zadowoloną, nigdy w nosidle nie płakała, ale też dziecko nie zawsze jest świadome, że np. krzywi sobie kręgosłup czy deformuje stawy biodrowe (w końcu dzieci powyginane przy szkolnych ławkach w chiński paragraf też nie płaczą, że im niewygodnie). Używałam wisiadełka, bo o chustach nie wiedziałam, po prostu. I uważam, że z tego samego powodu używa ich większość rodziców - bo nie znają innej możliwości. To nieprawda, że o chustach jest głośno, że są w mediach, w prasie itd - to nadal bardzo egzotyczne zjawisko. Zwróćcie uwagę, jak najczęściej reagują ludzie na ulicy - w większości nie wiedzą, co to w ogóle jest - mówią, że szal, ręcznik itp. Chusta nadal pozostaje awangardą. Zamiast więc krytykować rodziców nosidełkowych, lepiej propagować noszenie zdrowe. Bo nie wszyscy, którzy robią źle, sa tego świadomi. Raczej odwrotnie - są przekonani, że robią dobrze, bo zakładam, że każdy chce dla swojego dziecka jak najlepiej.
    Z jednej strony czytamy posty o biednych zwisających dzieciach, a z drugiej "ja tam nikogo nie uświadamiam", "i dobrze, niech chusty pozostaną towarem "de lux".

  15. #15
    Chustonówka
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    PrzemyÂśl
    Posty
    40

    Domyślnie

    Jak tak czytam o tych wisiadełkach to sobie przypominałam, że mnie przecież rodzice cały czas nosili i ja to uwielbiałam zwłaszcza u taty na plecach .....a przecież to był tylko jakiś aluminiowy stelaż obciągnięty takim płótnem grubym impregnowanym....może znajdę gdzieś fotki to wrzucę bo to było 30 lat temu .


    Jestem mamÂą Urszulki (ur. 19.01.2008)

  16. #16
    Chustoholiczka Awatar hanti
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Warszawa-Żoliborz
    Posty
    5,539

    Domyślnie

    tak mnie zastanawia, w instrukcji dzieci są znacznie wyżej niż na fotkach, czy to tai szpan, żeby dziecko dyndało w kolanach ???

    ja dla Kubasa miałam nosiło, ale od był mega ciężki (pół roku 9800 g) i nie dałam rady go w nim nosić, więc tachałam do parku na rękach bo wózek dla mojego syna był bleeeeeeeeeeeeeeeee
    Doradca-Partner Akademii Noszenia Dzieci

    Kuba (27.01.02), Lola (17.12.03), Kinia Antosia (5.08.06), Kamila Dyś (31.08.08)

    and life's like an hourglass glued to the table,
    No one can find the rewind button girl
    So cradle your head in your hands.
    And breathe, just breathe, whoa breathe, just breathe

  17. #17
    Chustodinozaur
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Bydgoszcz
    Posty
    18,952

    Domyślnie

    Parę dni temu widziałam rodziców z 3 dzieci-dwójka starszych chłopców i maleńka dziewczynka (3-4 m) w bimbadle przodem do świata i uwaga -przesunięta na biodro,to musiało być arcy niewygodne.
    od 12 lat:wiosna '07,zima '09, jesienna '11 i letnie'13 wiosna'18

    Doradca Noszenia ClauWi®

  18. #18
    Chusteryczka Awatar sabcia
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Skoczów
    Posty
    2,549

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez tulipowna
    rodzice noszacy w wisiadlach nie maja zielonego pojecia (pewnie nie wszyscy), ze istnieje zdrowsza alternatywa. czytajac opis o baby biornie naprawde robia wrazenie te wszystkie ceryfikaty, opinie itd. przeciez ja wchodzac na forum chustowe zaufalam wam - doswiadczonym mamom i pewnej garstce badan, ktore potwierdzaly "zdrowotnosc" chust. ale nie przesadzajmy, chusty nie sa mocno rozpropogowane i przecietny rodzic moze po prostu informacji o chustach nie znalezc. a nawet jesli znajdzie, to moze stwierdzic, ze te informacje go nie przekonuja!
    A mnie przekonało jeszcze coś innego. A mianowicie, że to takie naturalne, że tak ludzie nosili swoje dzieci kiedy mieli jeszcze sierść, a potem w kawałku szmaty i to na całym świecie niezależnie od siebie i trendów. Badania, certyfikaty i opinie fachowców zmieniają się średnio raz na dwa lata, natura jest znacznie mądrzejsza.
    Zuzanna 06.07.2007
    Liliana 25.06.2009
    Doradca z Doświadczeniem®

  19. #19
    Chustofanka Awatar Kaja
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    329

    Domyślnie

    Ja "mam" dwa wisiadła.
    jedno od mojej kuzynki leży u mojej babci - nawet go nie wzięłam.
    Drugie od szwagierki leży u teściów - powiedziałam wprost, że dziękuję, ale mamy chustę i oboje jesteśmy z niej zadowoleni (w chuście oczywiście wszyscy nas widzieli i wszystkim się podoba)
    Staś ur. 02.02.2008

    Basia i Franio ur. 13.09.2010

    kajapisze.pl - baśnie dla dzieci

  20. #20
    Chustomanka
    Dołączył
    May 2008
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    681

    Domyślnie

    No to ja mam infant - ale uwaga: nosidełko. Próbowałam w nie wsadzić małą, ale porażka. Za dużo "sprzączków".

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •