Zdecydowanie wózek zostaw w domu.
My tez właśnie wróciliśmy z Paryża. Mnóstwo zwiedzania, najbardziej chyba ubolewał nad tym 15-latek hihi. A Maja na naszych plecach dzielnie przemierzyła Luwr, Pola elizejskie, Disneyland, i wiele innych ciekawych miejsc. MT sprawdziło się doskonale (choć zdarzyły się 2 takie dni, gdy biedna ze zmęczenia nie mogła długo zasnąć na naszych plecach płacząc. Ale wiecie co? marzyłam by doczekać tej chwili. Dziś (wróciliśmy wczoraj w nocy) Maja przyniosła mi lalę i mój szal i pokazała, że chce, by lale jej zamotać na plecach. Myślałam,że się roztopię ze wzruszenia. Chodziła z nią na plecach kilkanaście minut.