Z niejaka tremą zaryzykowałam próbę zawiązanie się w 2X. Ale sytuacja nas zmusiła, Adaś zdecydowanie nie polubił kieszonki, ja też, pewnie za długo mi schodzi z wiazaniem, poza tym Mały, żeby zasnąć musi być dobrze odgrodzony od świata. Elastyka uwielbiał, a 2X trochę ta pozycje przypomina... Oto zdjęcia z pierwszego wiązana. Adaś zasnął po pierwszych krokach, ale po ok 30 minutach zaczęło mnie pierońsko boleć prawe ramię.... Co skopałam? Dodam, ze zdecydowanie mi pasuje to wiazanie i czuje sie w nim po pierwszej próbie znacznie lepiej niż po wielokrotnych próbach z kieszonka.