Strona 1 z 3 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 52

Wątek: Chuścioszek, a... studia. Nie wiem co robić, pomóżcie

  1. #1
    Chustomanka Awatar Genowefa
    Dołączył
    Apr 2008
    Posty
    1,435

    Domyślnie Chuścioszek, a... studia. Nie wiem co robić, pomóżcie

    (gdzieś między karmieniem, a wstawianiem prania...)
    ..

  2. #2
    Chusteryczka Awatar ithilhin
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Płock
    Posty
    2,777

    Domyślnie

    moja Maja byla malutka jak bylam na drugim roku (tez zaocznie).
    no ale moja wspaniala Mama jezdzila ze mna na zjazdy (z Maja) i w przerwach karmilam a na wykladach mama spacerowala , czy tam siedziala w pobliskim parku - ale to bylo na wiosne.
    Gosia, mama trójki dzieci, żona jednego męża, posiadana przez dwa koty...

  3. #3
    lalunia
    Dołączył
    Nov 2010
    Miejscowość
    Nadalskądinądznikąd
    Posty
    6,343

    Domyślnie

    nie będę ściemniać,widzę to czarno
    za dużo minusów:- możliwość wejścia w etap dziecka:"boję się wszystkich,chcę do mamy"-częste u półroczniaków
    - nawał pokarmu u ciebie,brak skupienia,wyrzuty sumienia(już samo ściąganie mleka w zlew uczelniany w przerwie wykładu może obrzydzić studia
    -brak silnej woli u ciebie,złamiesz się po miesiącu, co widać po poście
    -bardzo silne przywiązanie obustronne
    etc.etc.
    albo teraz wdrażasz ostro nową osobę w życie Jaśka i to porządnie, on musi ją akceptować
    albo idziesz na żywioł, zaczniesz studia i zobaczysz co dalej
    proponuję najpierw pogodzić się z myślą o kompromisach i z samą sobą
    bo będziesz się szarpać na studiach,a sumienie matki cię zje.
    ja zostawiałam półroczną Maję z tatem, wytrzymałam do stycznia, a było identycznie jak u ciebie, do tego w połowie wykładów zrywałam się do domu.
    nie pocieszę bo to trudna decyzja jak się jest bezgranicznie nastawionym na potrzeby dziecka i spełnia się w tym.

  4. #4
    Chustomanka Awatar Genowefa
    Dołączył
    Apr 2008
    Posty
    1,435

    Domyślnie

    magda1980

    shit

    Czyli co radzisz? Sesja zimowa, jak będzie miał rok? Czy też za wcześnie?

    ithilhin

    U mnie obie babcie nie radzą sobie z nim. Tzn. nie rozumieją jego płaczu, dla nich zawsze jak płacze "to pewnie ma mokro" nie wiem skąd u naszych mam takie dziwne przeświadczenie. A on ma swoje, tylko nam znane potrzeby. No i tyle do niego gadają i "atakują" mnóstwem bodźców dźwiękowych i wzrokowych, że ten zawsze reaguje na nie płaczem zwłaszcza na teściową
    ..

  5. #5
    Chusteryczka Awatar polaquinha
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    Łodź
    Posty
    2,478

    Domyślnie

    zróbcie to może stopniowo - np w tym roku Twój mąż, Ty zaczniesz za rok??

    Może być różnie, choć jesli w tym samym czasie nie będziesz chodziła do pracy-to może Ci się udać! IMO praca+studia+maleńkie dziecko=

    pozdro




    "Najwspanialszym prezentem, ktorym mozesz obdarowac druga osobe,
    jest podarunek w postaci twojego oczekiwania sukcesu tej osoby"

    Abraham "Prawo Przyciagania"

  6. #6
    Chusteryczka Awatar hexi
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    2,349

    Domyślnie

    z wlasnego doswiadczenia:
    polroczne dziecko zostawic same (tzn bez mamy na weekend) sie nie dalo i ja bylam nieszczesliwa i Sawitek, zrezygnowalam po miesiacu
    roczne - latwiej ale i tak ciezko jest
    w konsekwencji przedlozylam urlop dziekanski o pol roku i wracam w pazdzierniku a maz bedzie z Ksawerym w pobliskim parku
    poza tym jesli to jest prywatna uczelnia pewnie maja rozpoczecie roku tez w sesji letniej i wtedy jesli maz poszedlby juz teraz na studia ty pol roku po nim to zjazdy mielibyscie w inne weekendy.


    DB PBC

  7. #7
    Chustomanka Awatar Genowefa
    Dołączył
    Apr 2008
    Posty
    1,435

    Domyślnie

    hexi
    A ile ma teraz Twój synek?
    ..

  8. #8
    Chustomanka Awatar monjan
    Dołączył
    Jul 2007
    Miejscowość
    Lublin
    Posty
    1,076

    Domyślnie

    eeee nie przesadzajmy, moze nie bedzie tak zle??
    owszem polroczne dziecko jest malutkie, ale powiem ci ze ja wracalam do pracy na 8 godz gdy Stefan mial 7mc, przygotowałam go wczesniej do tego uczac jedzenia innych rzeczy, cyc byl wieczorami i w nocy
    i dał rade!!!

    jak wprowadzisz inne pokarmy bedzie latwiej!
    z chusta na wyklady?watpie...moze i przeszłoby z noworodkiem, ale polroczne dziecko na pewno tego nie wytrzyma...no chyba ze w ekstremalnych sytuacjach, na jakies cwiczenia)

    poza tym-idziesz an prywatna uczelnie tak??placisz im, wiec beda wyrozumiali i przynajmniej na pcoztaku, gdy dziec maly bedziesz miala forywszystko da sie ustalic

    pomysl czy chcesz czekac kolejny rok??czy pol??nie jest powiedzien ze z rocznym dzieckiem bedzie latwiej...IMO nawet trudniej, bo wtedy jest wiek "dziecko za spodnica mamy"
    a tak wczesniej przyzwyczai sie do innnych osob-nianiek, babć itp

    słusznej decyzji!
    Braciszki Stefan 12.01.2007 . Henryk 22.07.2011
    ****************************************

  9. #9
    Chustomanka
    Dołączył
    May 2008
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    681

    Domyślnie

    Ja jestem zupełnie innym typem matki. Gdyby ktos mnie zamknął w domu bez możliwości zrobienia czegokolwiek bez dziacka - chyba bym oszalała. Wychodzę z założenia, że rodziców ma się dwoje - po to aby jedno mogło odpocząć co jakiś czas.

    Na pewno wróciłabym na Twoim miejscu na studia - dziecku nic się nie stanie, jeżeli od czasu do czasu pobędzie z kimś innym. Co maja powiedzieć mamy, które wracają po wychowaczym do pracy? A wykształcenie to Twoja polisa na życie. Zwyczajnie znajdź kogoś zaufanego do opieki.

  10. #10
    Chustopróchno Awatar Budzik
    Dołączył
    Jan 2008
    Posty
    13,478

    Domyślnie

    ja poczekałabym pół roku, może rok... Pół roku w życiu dorosłego to nic, a w życiu niemowlaka to prawie wieczność.
    Z drugiej jednak strony - jeśli znajdziesz jakąś godną zaufania osobę, która byłaby w stanie właściwie zająć sie maluchem pod Waszą nieobecność, to wyłoby ok. Półroczny malec nie wymaga już stałej obecności mamy, a przyzwyczajony stopniowo przyjmuje to za naturalny stan rzeczy. Zresztą dajecie mu i tak tyle czasu i miłości, uwago, że w jego życiu na pewno mu tego nie zabraknie, nawet jak znikniecie na dwa dni 2x w miesiącu.
    Ja musiałam wrócić do pracy jak córka skończyła 16 tygodni (3,5 m-ca), ale to był przymus finansowy i na początku było ciężko - mnie, okropnie tęskniłam, ciągle myślałam, co się dzieje w domu itd. A ona radziła sobie doskonale, nie płakała, i wyrosła na wesołą, rezolutną dziewczynke, bez lęków, przyczepienia do mnie itd. Więc krzywda nikomu sie nie stała. Natomiast gdybym nie musiała, na pewno nie zostawiłabym dziecka na Twoim (Waszym) miejscu raczej odłożyłabym powrót na studia o semestr, albo o rok.

  11. #11
    Chusteryczka Awatar Kanga
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Warszawa,Mokotów
    Posty
    2,709

    Domyślnie

    Jak Ania była mała to co drugi tydzień studiowałam - w zasadzie szłam też po najmniejszej lini oporu, bo chodziłam tylko na ćwiczenia i na zaliczenia. ale w domu zostawała z tatą. . uczyłam się wieczorami, pisałam prace zaliczeniową jak spała.. i skończyłam studia
    jak Franek miał pół roku wróciłam do pracy na pełen etat bo musiałam.. i co .. i też dajemy rade, w chuscie się nosmy i wszystko jest super
    dasz radę - jeżeli czujesz się na siłach.. jezeli masz jakieś wątpliowości... posłuchaj siebie i zrób to co dla was najlepsze - żadne forum ci nie odpowie co dla ciebie dobre - dla jednych studia są dobre, a dla innych są męczarnią.. i nie traktuj tego jak "ZOSTAWIANIE dziecka w domu.. " pomyśl o tym, że to robisz dla siebie i dla niego ..

  12. #12
    Chusteryczka Awatar rebelka
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Nowe n/Wisłą
    Posty
    2,905

    Domyślnie

    Teraz to mnie podłamałyście... Ja w październiku mam zamiar wrócić na swoje studia, to będzie 3, ostatni rok i zależy mi żeby je ukończyć. Z tymże ja studiuję dziennie na UMK w Toruniu 100 km od domu ale mam już załatwiony IOS czyli będę mogła na zajęcia dojeżdżać raz czy dwa w tygodniu. No i wykładowców mam świetnych, w czasie ciąży bardzo mi pomogli, przekładali terminy, mogłam pisać prace na zaliczenie itp i myślę, że teraz będzie podobnie.
    "Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty." Frank Zappa

    Dorota, mama Mateusza - 06.05.2008

  13. #13
    Chusteryczka Awatar hexi
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    2,349

    Domyślnie

    rok
    ja wlasnie staralam sie napisac ze jesli babcie nie dzialaja (czasem tak jest u nas cala plejada dziadkow i babc a dzieckiem nie ma kto sie zajac ) to przesuniecie rozpoczecia studiow o pol roku da mozliwosc opieki nad maluchem obojgu rodzicom na zmiane.


    DB PBC

  14. #14
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Feb 2008
    Posty
    4,335

    Domyślnie

    My w prawdzie na ostatnim roku zaciążyliśmy ale też pytania były "czy dam radę?"
    u nas się sprawdziło chodzenie na zmianę, raz na zjezdzie byłam ja (piątek-sobota-niedziela, ale niezbyt duzo zajęć, bo tak jak napisałam to ostatni rok...), kolejny zjazd - mój mąż...
    jak przychodziły egzaminy to zostawał z męża siostrą ale to raz na semestr więc dało radę!

    moim zdaniem da się!
    zrobiłabym tak samo jakbym była na 1 czy 2 roku...
    tylko nie każde studia "pozwalają" na chodzenie zmianowe...
    powodzenia

  15. #15
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Feb 2008
    Posty
    4,335

    Domyślnie

    My w prawdzie na ostatnim roku zaciążyliśmy ale też pytania były "czy dam radę?"
    u nas się sprawdziło chodzenie na zmianę, raz na zjezdzie byłam ja (piątek-sobota-niedziela, ale niezbyt duzo zajęć, bo tak jak napisałam to ostatni rok...), kolejny zjazd - mój mąż...
    jak przychodziły egzaminy to zostawał z męża siostrą ale to raz na semestr więc dało radę!

    moim zdaniem da się!
    zrobiłabym tak samo jakbym była na 1 czy 2 roku...
    tylko nie każde studia "pozwalają" na chodzenie zmianowe...
    powodzenia

  16. #16
    Chustomanka Awatar Genowefa
    Dołączył
    Apr 2008
    Posty
    1,435

    Domyślnie

    Ja po prostu nie mogę sobie wyobrazić, że Jasiek zostaje beze mnie.. Jak mam wytłumaczyć takiemu dziecku dlaczego przez dwa dni nie ma ani taty ani mamy..
    ..

  17. #17
    Chustomanka Awatar Genowefa
    Dołączył
    Apr 2008
    Posty
    1,435

    Domyślnie

    Właśnie dlatego, że to nie będzie zmianowe chodzenie cała ta kołomyja. Więc u mnie opieka taty podczas mojej nieobecności odpada.
    ..

  18. #18
    sylwik
    Guest

    Domyślnie

    Latwiej jest jak dziecko codziennie zostaje z niania (babcia) na troche niz co dwa tygodnie na dlugo. W tym wieku to chyba oznacza ze za kazdym razem to bedzie dla niego nowa osoba....
    Tez bym chyba rok odpyscila (nie znaczy ze nasz przez rok nic nie robic), ale bedziecie wtedy z mezem na roznych ltach (moze zjazdy beda nie w tym samym czasie)...

    pozdrawiam
    s.

  19. #19
    Chusteryczka Awatar polaquinha
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    Łodź
    Posty
    2,478

    Domyślnie

    Wróciłam do pracy jak Manuś nie miał nawet pół roku Został w domciu z babcią-ale mały do babci od urodzenia był przyzwyczajony i czuł się swietnie.
    Nawet zazdrosna bywałam...
    Dlatego jesli dziecko ma zostawać z osoba trzecia, musi ją znać i akceptowac na całej linii-niestety nie ma kompromisów z tak małym dzieckiem.

    Pewnie chcecie razem studiować ale to chyba nie jest dobry pomysł




    "Najwspanialszym prezentem, ktorym mozesz obdarowac druga osobe,
    jest podarunek w postaci twojego oczekiwania sukcesu tej osoby"

    Abraham "Prawo Przyciagania"

  20. #20
    Chustonoszka Awatar Lukrecja
    Dołączył
    Jun 2008
    Miejscowość
    Szczecin
    Posty
    72

    Domyślnie

    Witaj,
    teraz jestem na ostatnim roku studiów, w październiku Daw miał 4 miesiące, jadł tylko cyca, nie jadł z butelki i miałam ogromne opory, szczególnie, że wychodzić miałam, często na 10 god/zin...

    ale wiesz, dalismy radę-dzieci bez mamy zachowują się inaczej, wierz mi, okazało się, że Dawidek je z butli. Twoje dziecko będzie miało 6 miesięcy, więc będzie już jadło inne pokarmy. Dacie radę!!

    odnośnie studiowania z dzieckiem (w sensie chodzenia z nim na zajęcia) to ja nie chodziłam z Dawem, ale powiem Ci szczerze, że bynajmniej u mnie na uczelni nie było to mile widziane, gdy przychodziłam z nim po wpisy, więc o zajęciach już nawet nie wspomnę..

    Spróbuj, odważ się, naciśnij Enter- naprawdę dasz radę!
    mama Dawidka (23.05.2007) i Michałka (28.07.2009)
    Jako rodzice zawsze musimy mieć skrzydła wystarczająco duże,
    aby otoczyć nimi dzieci
    i osłonić je przed krzywdą czy bólem.
    To figuruje w naszym kontrakcie z Bogiem,
    kiedy bierzemy na siebie odpowiedzialność za ich życie.

    Jonathan Carroll

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •