marcy, a może problem jest w tym prostowaniu się?
ja też liczyłam na cudowne noszenie Marcela od samego początku ale już pierwsze kieszonki z w 2 tygodniu spowodowały, że zapaliła mi sięczerwona lampka i przez długie tygodnie nie było wcale lepiej. Do 2,5 mca nosiłam głównie w kołysce, bo w kieszonce nie miałam szans na dobrą pozycję dziecka - prostował się, odginał etc. problemem była niewielka asymetria i nieprawidłowe napięcie mięśniowe, z którego wyszliśmy po ćwiczeniach pielęgnacyjnych w domu i 3-4 kontrolach u fizjoterapeuty. może tu jest i u was problem? skonsultować się z fizjoterapeutą zresztą i tak zawsze warto. polecam tu raczej tych, co stosują metodę ndt-bobath.