Zgadzam się z Wami, wszystkie macie rację. Dzięki chuście mogę z Basią wyjść do ludzi bez barier architektonicznych, zajść podczas spaceru wszędzie, wejść do każdego budynku. Basia ma na ulicy kontakt z ludźmi twarzą w twarz, a ja spacerując z nią mówię do niej, opowiadam jej co widzimy i gdzie jesteśmy. Wózek na to wszystko nie pozwala.
A swoją drogę to na wózek się przesiądę jak przyjdą upały. I zobaczymy jak to się przełoży na szczęście mojej córy.
A mój rozmówca to nauczycielka. I widać marny z niej pedagog..