Jakie doświadczenia z uspołecznianiem swoich dzieci mają mamy kilkulatków które były noszone w chuście? Czy naprawdę Waszym dzieciom naprawdę było tak trudno dostosowywać się do świata?
Moja chustowa panna rwie się do świata dużo bardziej niż niechustowy starszy brat Odważnie kroczy w nieznane, w dodatku własnymi ścieżkami. Czy to zasługa chusty, czy syndrom drugiego dziecka - nie mam pojęcia