A mi się wydaje, że ze wszystkim można przegiąć - nawet z noszeniem. Jak dziecko będzie "non stopem" przywiązane do matki. Nie będzie się bawiło na macie i z innymi dziećmi, to nie ma jak rozwinąć się motorycznie i uspołeczniać. Matce w chuście łatwiej dać dziecku poczucie bliskości i pokazywać świat, ale łatwiej też chcieć "przedawkować" noszenie nieadekwatnie do wieku i pomylić swoje potrzeby z potrzebami dziecka. Myślę, że "podążająca za potrzebami dziecka" matka słuchająca własnego instynktu nie ma szans zrobić dziecku krzywdy noszeniem.