Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 123
Pokaż wyniki od 41 do 46 z 46

Wątek: chustowanie a rozwój psychospołeczny dziecka

  1. #41
    Chusteryczka Awatar krysiak
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    gdzieś nad morzem
    Posty
    2,356

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mamaŁucji Zobacz posta
    Prosze powiedzcie jak to jest: Czy noszenie powoduje, że moja niespełna 14 miesięczna córa jeszcze nie chodzi? Czy gdybym woziła ją wózkiem chodziłaby szybciej? Wciąz jestem o to atakowana przez teściów...nie mam już argumentów...
    Niech arguemntem bedzie to, ze mój 16-miesięczniak tez nie chodzi a jak miał 14, to nawet nie myślał o chodzeniu (teraz zaczyna myśleć ) Dzieci roziwjają się w swoim tempie, a nie w tempie życzeniowym rodziców, dziadków, znajomych. A z tego co pamiętam, to formichiere pisała kiedyś, ze jej syn zaczął chodzić właśnie w tym magicznym wieku 18 miesięcy, więc Twoja córka ma jeszcze czas!
    Dominikowa (03.12.2008) i Wojtkowa (18.04.2014) mama

  2. #42
    słoneczny_blask
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez beannshi Zobacz posta
    ...
    Wiec jak to mowia "dla kazdego cos milego"
    Zgadzam się. Dziecko uprze się na 1 dziedzinę i ją uparcie ćwiczy. Tymek uczył się raczkować i łazić przy meblach, to wogóle prawie nie gaworzył. Jak już przemieszczanie zaczęło być dla niego normalną czynnością - zaczął coś tam po swojemu "gugać". Niedawno najważniejsze były pierwsze kroczki i z mową się "uwstecznił". Teraz już pewnie drepcze, to znowu zaczyna gadać po swojemu i fascynuje go, że może być zrozumiany. Nawet jak po dziecku nie widać, to coś tam się w umyśle rozwija i jakieś poważne procesy myślowe zachodzą.

    Edit: Tymek zawsze był trochę "do tyłu" z mówieniem, dlatego tak strasznie się cieszę, że zaczyna. Jak mi inne mamy zatroskane żalą się, że ich dzieciaczki nie chodzą, to mówię, ze Tymek nie umie bic brawo, chociaż go uczyłam, powiedzieć mama, sam trzymać niekapka (u młodszego dziecka widziałam), nie chce teraz jeść nic innego niż papki, dopiero niedawno nauczył się robić "papa". Każde dziecko jest inne.
    Ostatnio edytowane przez słoneczny_blask ; 29-03-2010 o 07:58

  3. #43
    Chustofanka Awatar akana
    Dołączył
    Mar 2010
    Miejscowość
    Zabrze
    Posty
    406

    Domyślnie

    Dwa tygodnie temu byłam z dziećmi w centrum słuchu i mowy w Katowicach - starsza do badania, mały w chuście. Zaczepiła nas na korytarzu pracująca tam pani psycholog i zaczęła nas chwalić mówiąc, że to najlepsze dla dziecka i powtarzała parokrotnie, że to świetna "stymulacja przedsionkowa" - może komuś będzie się chciało sprawdzić o co chodzi

  4. #44
    Chustomanka Awatar Kirah
    Dołączył
    Feb 2009
    Miejscowość
    Zielonki/Kraków
    Posty
    1,059

    Domyślnie

    ostatnio zaobserwowany skutek uboczny chustowania - Marcelina bardzo interesuje się wózkami innych dzieci na spacerach (spacery ostatnio odbywa na własnych nogach lub metodą nogi - ręce mamy - nogi - pouch - nogi itd.), pewnie dlatego, że z własnego korzysta średnio raz na 6 tygodni. Ale to raczej sprzyja kontaktom społecznym, no chyba że właściciel wózka ma coś przeciwko oględzinom

  5. #45
    Chustofanka Awatar zirca
    Dołączył
    Jan 2009
    Miejscowość
    Ząbki
    Posty
    152

    Domyślnie

    nie mam porównania, ale wydaje mi się że jest dokładnie na odwrót. Dziecko uczy sie wiary w siebie dzięki bliskości z matką/ojcem. Nie wiem czy to wyłącznie zasługa bardzo czułego wychowania, ale mój Syn wzbudza sensację swoja odwagą, niezależnością i specyficznym poczuciem humoru. Choć ma i dni "pasożytowania" na moich rękach ja tam nie mam nic przeciwko temu
    http://stellagonet.blogspot.com/
    ALEXANDER- 08-10-2008

  6. #46
    Chusteryczka Awatar Fusia
    Dołączył
    Nov 2009
    Posty
    2,933

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mamaAnielki Zobacz posta
    Jechałyśmy ostatnio z Anielą tramwajem (pierwszy raz w chuście), trwało to ponad pół godziny, siedziałyśmy przy oknie, Anielka miała bardzo dobry widok, była zapatrzona, ani razu się nie skrzywiła. Dla niej podróż była zapewne pełna wrażeń. Myślę, że leżąc w wózku oglądanie sufitu szybko by jej się znudziło, albo by marudziła, albo zasnęła. Wtedy z poznawania świata nici.
    moje dzecie w wózku marudzi a w chuscie albo spi albo patrzy a twoja córrcia jest 10 dni starsza od mojej
    Żona Damiana. Matka Róży(28.10.2009), Anieli(1.03.2011) i Łucji13.06.2013
    Doradca Akademii Noszenia Dzieci

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •