już wiem więcej, dzięki. Nie denerwujcie się. Ja też staram się choć trochę być eko, segreguję smieci, używam toreb wielo, takie drobiazgi. ale jestem też chyba wygodna i boję się czy dam radę. Pamiętam przy pierwszym, jak mąż wieczorami ręcznie szorował tetry, któe poprudziły się od kupy przy przewijaniu (kładliśmy tetre na przewijak). ja po pierwszym razie zdarłam sobie palce i odpusciłam. Na szczescie on to robil przed praniem. Poza tym, wrzucanie cały dzień tych pieluch do wiadra i pranie dopiero na drugi dzien, to musi strasznie...smierdziec (nie ma co ukrywac). czyz nie? bede dalej pytac. prosze, nie wkurzajcie sie.