Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12
Pokaż wyniki od 21 do 40 z 114

Wątek: o co tyle hałasu?

Mieszany widok

  1. #1
    Chusteryczka
    Dołączył
    Sep 2008
    Posty
    2,865

    Domyślnie

    Do wszystkich wypowiedzi dorzucę swoją cegielkę
    - Namiastkę tego co czuje dziecko w nieprzewiewnych pampkach miałam prZy okresie używając podpasek. Okropne przeżycie plus uczulenie na syf w nich zawarty czyli odparzenia, swędzenia, krostki. Szcześliwie dla Mai i dla mnie odkryłam wielo i podpaski wielorazowe i komfort jest nieporównywalny.
    Witamy nowonawróconą

  2. #2
    Chustonoszka
    Dołączył
    Mar 2010
    Miejscowość
    Gdynia
    Posty
    67

    Domyślnie

    Jestem mamą trójki dzieci, najmłodsze ma 5 miesięcy. Przy pierwszej dwójce stosowałam pampersy bo w dzisiejszych czasach to jest oczywista oczywistość, że dziecko używa pampersów więc nie zastanawiałam się raczej nad tym tematem. Kiedyś wprawdzie przypadkiem dowiedziałam się o pieluszkach popolini (chyba tak) i nawet mnie to zaciekawiło ale bałam się zaryzykować duży wydatek (kwota rzędu 50 zł za pieluszkę a pieluszek trzeba dużo) , mogło się nie sprawdzić, przeciekać, odparzać itp, szkoda mi było pieniędzy na niepewne eksperymenty. Tetry w ogóle nie brałam pod uwagę bo miałam o niej takie wyobrażenie, że albo dzieciaka trzeba przebierać co pół godziny bo przemoczony albo ma odparzoną pupę bo ma jakiś otulacz z ceraty. Przy trzecim dziecku dopiero przemyślałam sprawę. Przede wszystkim nie chciałam aby miała kontakt ze swoim moczem przez tyle ile pampers daje radę, przecież to jest cały czas mocz może już w innej konsystencji bo żelowej ale to nie zmienia faktu, że jego skład nie działa dobroczynnie na skórę (chociaż to może dla zwolenników urynoterapii dyskusyjne ). Wiedząc, że siknęła nie miałam sumienia trzymać jej dalej w tej samej, czyli koszt pieluszek jednorazowych wzrósł, a z zalety pampersów takiej, że rzadziej trzeba przewijać nie korzystałam. Z moim podejściem ze względów czysto ekonomicznych bardziej opłacało mi się przejście na wielo. Pranie i tak u mnie codziennie idzie przynajmniej jedno także niewiele się zmieniło pod tym względem. Jedyna wada to brak miejsca do suszenia, ale mam nadzieję że wraz ze słonecznymi dniami i to nie będzie problemem. W tej chwili stosuję pampersy sporadycznie, na przykład gdy nie wyschną mi pieluchy i dopiero teraz gdy mam porównanie z fajnymi pieluszkami wielo widzę jaka to jest tandeta . Moim zdaniem pod względem estetyki, wygody dla dziecka (fajne przyjemne materiały w kontakcie ze skórą) wielo są nieporównywalnie lepsze, pod względem finansowym także. To tak z moich doświadczeń, chociaż widzę, że żadnych konkretnych argumentów nie przedstawiłam, ale może chociaż ta wygoda dziecka do was przemówi, w końcu to dla rodziców bardzo ważna rzecz.
    Ostatnio edytowane przez deidre ; 30-03-2010 o 20:40

  3. #3
    Chustonówka Awatar Godulka
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    21

    Domyślnie

    Ja pierwsze dziecko wychowałam na pompkach bo 5 lat temu to kompletnie nic o wielo nie słyszałam. Teraz pierwsze wielo zakupiłam jeszcze w ciąży- kieszonki one size - na poczatku się nie sprawdziły, zapinane na najmniejszy rozmiar i tak przeciekały przy nóżkach, kupek 10 na dobę.... odłożyłam na półkę. Gdy wróciłam do nich jak Franek miał 2 miesiące zakochałam się. Miałam tylko 5 szt i 10 wkładów chłonnych więc używałam jedne dzień pamamki, jeden wielo. Dopiero zaledwie tydzień temu mogłam sobie wreszcie nakupić więcej, kupiłam rożne żeby popróbować. W zasadzie ze wszystkiego jestem zadowolona, jedynie nie stosuję tradycyjnych składanych pieluch bo nie umiem tego draństwa związać tak żeby nie przeciekało. Zdarza nam się użyć pampka np na długie wyjście, kiedy wiem ze w razie kupki zmienię i wyrzucę pampka (no a z wielo nie miałabym co zrobić wtedy), do lekarza, a na noc już teraz przeszłam też na wielo.
    Dlaczego się zakochałam:
    - bo nie stoi strasznie śmierdzący kosz z pampkami - dla mnie kupka która leży w koszu w pampersie to najgorszy smród świata, wielo spłukujesz, wkładasz do wiadra z olejkiem i nic nie capi
    - bo śmieci jest o wielka górę mniej
    - bo są śliczne i teraz jak jest gorąca wkładamy pieluchę, koszulkę i z głowy
    - bo pupka jest zadowolona nie mieliśmy odparzeń w pampkach jakiś specjalnych, ale w wielo skóra dziecka jest po prostu inna, zdrowsza (przynajmniej u nas)
    - taniej .... ? to kwestia dyskusyjna, jeślinie wpadniesz po uszy i nie kupujesz co rusz nowej sztuki to taniej jest, w przeciwnym razie jest drożej, ale może nasze piękne wielo stanieją z czasem, kto wie.

    Zastanawiałm sie jak to będzie z praniem, bo ja matka jestem zmywarkowo - suszarkowa i myślałam ze to kupa roboty z tym jest, A tu niespodzianka, pranie i tak robię co dwa dni bo starszy synek codziennie ma ciuchy do prania, Franek ulewa jeszcze więc codziennie kilka sztuk ląduje w koszu, więc nie mam dylematu co tu dołożyć do pralki. Wkłady chłonne suszę z reszta prania w suszarce bębnowej a otulacze na suszarce na balkonie. Generalnie nie czuję żeby doszła jakaś robota z wielo

    Powiem jedno - radocha i przyjemność dla mnie nie ziemska
    Mama Szymka (17.03.2005) lat i Franka (16.03.2010)

  4. #4
    Chustoguru Awatar Winoroslinka
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    miejsce wymarzone
    Posty
    6,764

    Domyślnie

    a moj glos bedzie inny, poczytalam o tych pieluchach i sie nie przekonałam. Co do chust - owszem,od razu, pieluchy nawet po śledzeniu wielu wątków - no nie.
    Rozumiem ze do Was trafiaja argumenty o srodowisku, odparzeniach, kosztach, szybkim odpieluchowaniu, ale dla mnie nie są to mocne argumenty.

    Pewnie mi łatwiej bo mała nie ma i nigdy nie miała żadnych odparzeń, uczuleń, wiec ten argument u mnie osobiscie odpada

    koszty - łykam to na rzecz posiadania wiecej czasu dla małej, a zaraz bede go mieć mało bo w pracy bede ok. 11godz., mąż podobnie wiec jak wroce do domu bede chciala na maxa spedzic go z córka jak ja poloze to i tak bedzie czekac gotowanie pranie prasowanie i sprzątanie, dodatkowe pieluchy do prasowania mnie zniechęcają

    szybkie odpieluchowanie - może, z tym że ja jestem zdania ze nie ma jedynie słusznych metod w przypadku pielegnacji dziecka, kazdy wybiera to co mu pasuje, ja sie tez przekonalam ze rozne niebezpieczenstwa o jakich czytalam na forach odnosnie dzieci byly w moim przypadko mocno przesadzone, wiec i tego sie nie obawiam

    trzymanie dziecka po 12godz. w pampkach - nigdy tyle nie trzymam, nawet polowe tego czasu - wiem za to szkodze bardziej srodowisku

    Reasumujac: dla mnie, w mojej sytuacji jednak widze przewagę jednorazówek, zupelnie mnie do wielorazówek nie ciagnie, choc czytam czasem i staram sie jakos zrozumieć.
    Moze kiedyś
    E. 2009

    "Prawda nie leży pośrodku, tylko leży tam, gdzie leży" W.Bartoszewski

  5. #5
    Chustomanka Awatar ledunia
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    Legnica
    Posty
    985

    Domyślnie

    My przeszłyśmy na wielo dość późno, bo Lena miała 11 m-cy i tylko ze względów ekonomicznych. Dlatego wybraliśmy tetra + otulacz. Oczywiście szybko się zraziłam, bo odparzenie/otarcia. Pomogło stosowanie polarowych wkładek. Z praniem nie czuję różnicy (jak się nie wyrabiałam tak się nie wyrabiam ).
    Teraz dla mnie najważniejsze jest to co poczułam a nie przeczytałam. Taka świadomość fizjologi dziecka, sprawdzam i obserwuję czy zrobiło/robi siku/kupę. Takie skupienie na jej osobie. Na noc używamy jednorazówek i czasami na wyjście gdzieś na dłużej, gdzie nie ma warunków (wg mnie) i wtedy to skupienie się jakoś wyłącza. I tak przebierałam pampka nie rzadziej niż co 3 h i może to tylko uspokajanie mojego sumienia, że jestem dobrą matką. Szukanie potwierdzenia, że dbam i nikt mi nie zarzuci, że nie.
    Nie wiem jak to dokładnie opisać, ale czuję się bardziej dbającą i opiekującą się matką - może potrzebuję takiego dowartościowania się po prostu.

  6. #6
    Chustomanka Awatar eweknap
    Dołączył
    Mar 2010
    Miejscowość
    Zubrzyca
    Posty
    766

    Domyślnie

    W tym wątku było wiele na temat zalet pieluch wielorazowych, więc nie będę się powtarzać

    Zgadzam się całkowicie z Ledunią - używam bardzo sporadycznie pampersów i kiedy to robię, wyłacza mi się "czuwanie" - w wielorazowych, mój synek szybko się odpieluchowuję - w ciągu dnia zmieniam mu pieluchę ok 3 r., bo prawie wszystko trafia do nocnika, a w pampakach jestem jakoś mniej czujna na zachowanie mojego synka. Dzięki wielo mój synek od 5 miesiąca korzysta z nocnika, sama bym nie uwierzyła, że takie coś jest możliwe, gdybym nie była świadkiem naocznym - stosując pamki, na pewno by mi się to nie udało.


    Ps. Pieluch nie prasuje, bo to było by bez sensu, pranie robię raz na 4 dni. Więc nie tragedia
    Ostatnio edytowane przez eweknap ; 19-07-2010 o 10:18

    20.12.13 [*]

    Moja Artystyczna Galeria
    https://www.facebook.com/pages/Biżut...9101489148430/

  7. #7
    Chustofanka Awatar jul-kaa
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    189

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Winoroslinka Zobacz posta
    dodatkowe pieluchy do prasowania mnie zniechęcają
    Czekaj, jakiego prasowania...?

  8. #8
    Chusteryczka
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Koszalin
    Posty
    2,287

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Winoroslinka;

    [...
    a zaraz bede go mieć mało bo w pracy bede ok. 11godz., mąż podobnie wiec jak wroce do domu bede chciala na maxa spedzic go z córka jak ja poloze to i tak bedzie czekac gotowanie pranie prasowanie i sprzątanie, dodatkowe pieluchy do prasowania mnie zniechęcają[...]
    6 lat temu, przy pierwszym dziecku wróciłam do pracy po 4,5 miesiąca. Pracowałam od 8 do 12 godzin dziennie. Wstawałam o 4-5 rano, żeby dziecko odprowadzić do babci, ugotować jeszcze zupke dla niego. Babcia, ponad 80-letnia kobieta, zakładała małemu pampki, ale te wciągane jak gatki, bo tak było dużo wygodniej dla niej. W domu miałam kilka majtek canpola i uzywałam ich z tetrą.

    Teraz, przy drugim maluchu, od kiedy Bartek skończył 4 miesiące zaczeliśmy przechodzić na wielo.

    Chciałam właściwie powiedzieć tyle, że używamy tylko tetry, kieszonek i otulaczy. Cały dzień praktycznie jesteśmy na dworzu, więc pranie, sprzątanie też robie wieczorem, kiedy maluchy zasną. A pieluchy...wkładam do pralki, potem tylko składam na 4 i wieszam, rano są gotowe do użytku. Nie bawię się w żadne prasowanie pieluch, bo mi się nie chce i nie mam na to czasu.

    Z wielo nie ma wcale duzo roboty.

  9. #9
    Chustoguru Awatar kammik
    Dołączył
    Jun 2009
    Miejscowość
    Stolyca
    Posty
    6,437

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Winoroslinka Zobacz posta
    dodatkowe pieluchy do prasowania mnie zniechęcają
    Pieluch się nie prasuje A wrzucenie ich do pralki i potem rozwieszenie i zdjęcie zajmuje mniej więcej 10 minut raz na 2-5 dni. Nie jest to chyba zatrważająca ilość czasu, nawet dla mamy pracującej
    "A co im imponuje? Płaczące posągi. Zamiana wody w wino. Zwykły kwantowy efekt tunelowy, który i tak by się zdarzył, gdyby tylko ktoś zechciał poczekać parę zylionów lat. Jak gdyby zamiana słonecznego światła w wino, dokonywana przez winorośle, ich grona, czas i enzymy nie była tysiąc razy bardziej cudowna i nie zdarzała się stale..."
    Terry Pratchett "Pomniejsze bóstwa"


  10. #10
    Chustomanka Awatar neverendingstory
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Rzeszów
    Posty
    1,190

    Domyślnie

    ja przez pół roku prawie omijałam szerokim łukiem ten dział forum i uważałam, że mamy wielopieluchujące są nawiedzone... zaczeliśmy stosować wielo w tym samym czasie kiedy zaczeliśmy segregować smieci, najważniejsze było dla nas ograniczenie ilości śmieci. Ale pieluchy szybko nas wciągnęły, a wysadzanie małej okazało się wielką frajdą - zwłaszcza jak się udawało coś złapać (teraz frajdę mam jak mi się w ogóle uda młodą posadzić na nocnik - fascynacja bieganiem po domu, nie usiądzie za diabła). Faktycznie nastawiam się na odbieranie tych subtelnych sygnałów i czuje, ze lepiej odpowiadam na potrzeby małej

    a czasu mam bardzo mało - pracuje po 10 h dziennie, więc naprawdę da się i nie jest to kosztem zarwanych nocy
    moje lwice: Jadzia -05.08.2000, Justynka - 15.08.2009

  11. #11
    Chustonówka Awatar margonik
    Dołączył
    Jul 2010
    Miejscowość
    Warszawa, Ursynów
    Posty
    47

    Domyślnie

    Ja poznałam wielo, gdy moja starsza córka była już odpieluchowana, a młody w ogóle nawet nie był w planach. Bardzo wówczas żałowałam, że nie wiedziałam o nich wcześniej. Urzekły mnie oczywiście kolorki, ale przede wszystkim argument eko - tony śmieci, które wyrzuca się stosując pampersy. My pampersy zawsze często zmienialiśmy (nie akceptuję jednorazówek nabąbanych po brzegi), więc codziennie produkowaliśmy worek śmieci z samymi zużytymi pampkami. Gdy zaszłam w ciążę z drugim dzieckiem, nie miałam wątpliwości.
    Zwątpienie przyszło później, gdy zakupione pieluchy wielo dotarły do naszego domu... Moje myśli: "Takie to wielkie, grube, dziecko się w tym zapoci..." Na dodatek inni ludzie widzący młodego w wielo podnosili te same argumenty. Postanowiłam więc przetestować wielo.
    Testy były dwa:
    1) Przyłożyłam sobie do twarzy czystą wielorazówkę i później czystego pampka, poczym sprawdziłam, czy da się przez to oddychać. Oddychać da się przez oba - nie ma problemu, aczkolwiek... pampka w 5 sekund musiałam odsunąć od twarzy! Oddychałam czystą chemią! (nie wiem, czy czytałyście, że to podobno ten sam absorbent, który był stosowany dawno temu w tamponach powodujących szok toksyczny, które przyczyniły się do śmierci iluś tam kobiet)
    2) Nasączyłam wielorazówkę i jednorazówkę wodą, poczym owinęłam sobie nimi dłonie. Co czułam po kwadransie? W przypadku wielo było mi po prostu mokro i chłodno (to była formowanka bez warstwy suchości), w przypadku pampka - OKROPNIE! - gorąco, jakbym dłoń miała w saunie, bez powietrza. Niestety - pampek, który choć trochę się zmoczy, nie jest już wcale tak przewiewny i "przyjemny"!

    Te testy utwierdziły mnie w przekonaniu do wielo. Wręcz nie wyobrażam sobie po nich stosować jednorazówki!

    Dodam, że z wielo pracy jest nieco więcej, ale nie jest tragicznie. To nie to, co zabawa z tetrą 20 lat temu.

    Jeszcze jedno... Sama stosuję wielorazowe wkładki laktacyjne i czuję na własnych piersiach, że różnica między jednorazówkami i wielorazówkami jest spora i zdecydowanie na plus dla wielo!
    Ostatnio edytowane przez margonik ; 27-07-2010 o 23:24

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •