to u nas Mel przestal jesc w nocy odkiedy spi u siebie, tzn w 90% zasypia mi przy piersi, i po godzinie u nas w lozku laduje u siebie. Jak jest rozbawiona to sama u siebie zasnie, jak ktos przy niej siedzi.
JA by z nia chetnie spala, ale jak spi z nami to budzi sie czesto na cmokniecie piersi, moze 5 minutowe ssanie. A w lozeczku przesypia ladnie cala noc poza momentami zabkowania).
Od poczatku robilismy tak ze jak zasnela po 20, zanosilismy ja do lozeczka, i po pierwszym przebudzeniu spala juz reszte nocy z nami
I dosyc szybko zaczela przesypiac noce do 5-7 rano.
Nie weim czy to zle, ale wie ze jak zaplacze to laduje u nas i moze sie przytulac, bawic, jesc na co ma ochote, tylko my czasem przy tym wszystkim spimy
My sie wysypiamy tak z Mel, jak i bez niej. To raczej Mel jest zmierzla jak spi z nami.
Chyba ze ja to zle odbieram?