A ja się zastanawiam w czym tak naprawdę jest problem. Bo ja: nie chodziłam do szkoły rodzenia, zanim sama zaczęłam nosić to na żywo żadnej chusty nie widziałam, tylko w necie (bo to 2 lata temu było i nawet w gazetach chust nie było), pieniądze rzeczywiście przez jakiś czas były problemem ale szybko odebrałam becikowe to i na chustę się znalazłoNie byłam na żadnych warsztatach noszenia a wiązać się nauczyłam (absolutnie nie chcę powiedzieć, że warsztaty są nieprzydatne bo są i to bardzo ale po prostu można też to samemu ogarnąć). Na chustowym spotkaniu byłam jednym
Czyli jak ktoś chce to może i to generalnie bez większego wysiłku
![]()