Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 58

Wątek: Szerzenie idei chustonoszenia - moje pomysły...

Mieszany widok

  1. #1
    Chustomanka Awatar neverendingstory
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Rzeszów
    Posty
    1,190

    Domyślnie

    a ja właśnie dzisiaj rozmawiałam na ten temat z mężem. Myślę, że dobrym miejscem do promocji chust byłyby szkoły rodzenia, może fajnie by było gdyby położne promowały chusty w szpitalach na oddziałach położniczych...no i faktycznie 2 rzeczy odstraszają: strach że nie nauczę się wiązać i cena. Ale myślę że to pierwsze bardziej, bo już jak ktoś zakuma motanie to jakoś te pieniążki mniej bolą (w końcu są wisiadła za kilkaset złotych i ludzie pieniędzy na nie nie żałują).
    moje lwice: Jadzia -05.08.2000, Justynka - 15.08.2009

  2. #2
    Chustoholiczka Awatar espejo
    Dołączył
    Jun 2009
    Posty
    3,859

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez neverendingstory Zobacz posta
    a ja właśnie dzisiaj rozmawiałam na ten temat z mężem. Myślę, że dobrym miejscem do promocji chust byłyby szkoły rodzenia, może fajnie by było gdyby położne promowały chusty w szpitalach na oddziałach położniczych...no i faktycznie 2 rzeczy odstraszają: strach że nie nauczę się wiązać i cena. Ale myślę że to pierwsze bardziej, bo już jak ktoś zakuma motanie to jakoś te pieniążki mniej bolą (w końcu są wisiadła za kilkaset złotych i ludzie pieniędzy na nie nie żałują).
    W jednej z lepszych szkoł rodzenia było spotkanie dotyczące chust (najprawdopodobniej przez Olę z girasola prowadzone - wiem z opowiadań przyjaciolki, sama nie bylam) moi znajomi owszem, obejrzeli i kupili...torbę na dziecko...
    No i najpierw trzeba by stada poloznych wyedukowac mnie sie wlasnie przypomniało, jak bedac dosc dlugo w szpitalu po porodzie, chusty jeszcze nie mialam i instynktownie nosilam, bujałam itd jedna polozna zabila mnie tekstem: a co pani tak z nim tanczy?
    wiem, sa rozni ludzie, ale jednak sporo do zrobienia w srodowisku okołomedycznym, zeby tak cudnie było

    edit: jeszcze jedno
    niby rozumiem, ze chusty mogłyby byc tansze w celu szerzenia itd, ale na wozek ludziom jakos nie zal kasy - i nie trzeba dzis wydawac duzo, mozna kupic uzywany, tanszy itd...chusta nie jest produktem pierwszej potrzeby na liscie wyprawek... miejsce to zarezerwowane jest dla wozka, łożeczka, zapasow pampersow... nie musi od razu chusta byc zamiast, niech bedzie obok, ale tez potrzebna a tu znowu potrzeba informacji i chęci
    Ostatnio edytowane przez espejo ; 14-03-2010 o 22:01
    Truscaffkowa Marzenka
    starszy i młodszy .... bardzo mi urośli







  3. #3
    Chustoholiczka Awatar Liv
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Wieś zwana Warszawą, zielone Powiśle
    Posty
    4,318

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez espejo Zobacz posta

    edit: jeszcze jedno
    niby rozumiem, ze chusty mogłyby byc tansze w celu szerzenia itd, ale na wozek ludziom jakos nie zal kasy - i nie trzeba dzis wydawac duzo, mozna kupic uzywany, tanszy itd...chusta nie jest produktem pierwszej potrzeby na liscie wyprawek... miejsce to zarezerwowane jest dla wozka, łożeczka, zapasow pampersow... nie musi od razu chusta byc zamiast, niech bedzie obok, ale tez potrzebna a tu znowu potrzeba informacji i chęci
    święta racja
    Mama Zosi (XII.2008), Drobinki [*] i Maksa (V.2012)

    Pochłonęło mnie życie,
    więc w wirtualnym niebycie
    pozostaję do odwołania.



  4. #4
    Chusteryczka Awatar Kanga
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Warszawa,Mokotów
    Posty
    2,709

    Domyślnie

    może trochę rozjaśnie bo w zasadzie od paru lat niczym innym się nie zajmuje jak mówieniem ludziom o chustach

    od prawie 3 lat "walczę"z porodówkami, szkołami rodzenia, gazetami, radiami i innymi.. uwierzcie - dopchać sie tam to wyższa szkoła jazdy.
    Najtrudniej w szpitalach i szkołach rodzenia - Położne nie wpuszczają chętnie "obcych" na swoje zajęcia ( mimo okazywania się różnymi dokumentami, żem wyuczona), nawet jak rodzice chcą.. W Warszawie KK wspólpracuje obecnie chyba tylko z 3ma szkołami rodzenia - w tzw. międzyczasie było więcej/mniej ale na stałe na pewno są dwie, trzecia z "doskoku". Na oddziały położnicze - nie wpuszcza się personelu niezatrudnionego - w dwóch szpitalach byłam już blisko-jednak zawsze pojawiło się jakieś ALE - nawet na darmowe szkolenia mnie nie wpuszczą, a ulotki - owszem mogę ostawić, najczęściej po "uiszczeniu" dobrowolnej opłaty na szpital ( a klub jest dobrowolny i kasy jako takiej nie posiada). Łatwiej w przychodniach dziecięcych - tam mozna zostawić ulotki, ale pokazu też się zrobić nie da ( bo i jak?)
    Położne najchętniej chciałyby sie za darmo przeszkolić aby same móc pokazywać "swoim" rodzicom - za darmo bo "wie pani w sŻ to się za dużo nie zarabia) - a ja nie nauczę położnej pokazywac innym rodzicom w dwie godziny, bo nie mam gwarancji jak się nauczy po tych dwóch godzinach..
    łatwiej z mediami - temat stosunkowo "modny" więc w prasie dziecięcej i telewizjach różnych chust dość sporo..
    Dużo łatwiej we własnym mieście ( nawet nie mając sali) zorganizować spotkanie chustomam aby samodzielnie się doszkalać - Klub może w tym pomóc podsyłając materiały rozmaite i chusty.
    KK ma darmową chustotekę ( zapis do Klubu jest dobrowolny i nie wiąże się z kosztami, spotkania czasami sa na zasadzie "koszyczkowej" opłaty za wstęp - aby zwrócic koszty sali. czasem pod patronatem Klubu są organizowane warsztaty płatne przez doradców.

    co do cen chust się nie wypowiem, ale zdaję sobie sprawę z tego, że 100 zł nie będą nigdy kosztować, bo koszty produkcji są wysokie. nie da się kupic materiału ze stoku i uszyć - materiał musi być wyprodukowany specjalnie, co oznacza przestawianie maszyn i inne różne okołotechniczne sprawy ( na których się nie znam)

    dodatkowo Klub uczestniczy w różnych targach, akcjach dla dzieci ( niebawem razem z fundacją Odety Moro-Figurskiej "szczęśliwe macierzyństwo)odbędzie się cykl spotkań dla mam i przyszłych mam, na których KK będzie mówił o zaletach noszenia w chustach - a nasze doradczynie i nasze "liderki" będą pokazywać jak prawidłowo nosić w chustach. Co roku jest Tydzień Bliskości, jest masa warsztatów i spotkań - czasem wystarczy się rozejrzeć, a czasem można samemu zadziałać i klub założyć - to naprawdę nie jest trudne wystarczy chcieć i mieć trochę energii
    Ostatnio edytowane przez Kanga ; 14-03-2010 o 22:18

  5. #5
    Chustoholiczka Awatar Bonita
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    W-wa
    Posty
    4,117

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Aga Zobacz posta
    Położne najchętniej chciałyby sie za darmo przeszkolić aby same móc pokazywać "swoim" rodzicom - za darmo bo "wie pani w sŻ to się za dużo nie zarabia) - a ja nie nauczę położnej pokazywac innym rodzicom w dwie godziny, bo nie mam gwarancji jak się nauczy po tych dwóch godzinach..
    Hm.. W sprawie położnych: pracujące w państwowej służbie zdrowia dostają mizerne pieniądze. Powiem to w swoim imieniu: gdyby udało się zagadać z Fundacją Rodzić po Ludzku i zorganizować bezpłatne lub częściowo płatne szkolenia (fundowane przez NFZ) dla położnych ze szkół rodzenia, środowiskowych i z oddziałów położniczych, one mogłyby w ramach swojej pracy uczyć kobiety. ... To mogłoby rozwiązać akurat ten problem choć częściowo, ale znowu rozbija się o kasę i to ogromną...

    A co da się zrobić jeszcze, bez ogromnych nakładów? I poza internetem, bo jednak to nie jest jedyne źródło informacji kobiet. One czerpią wiedzę od lekarzy, z przychodni...
    Basia 29/08/2009 Jacuś 15/08/2012

    Bycie położną grozi tym, że pęknie ci serce, ale to nic złego,
    ponieważ wydostanie się w ten sposób mnóstwo miłości.
    Staniesz się dzięki temu lepszą położną. [Stephen, mąż Iny May Gaskin]


  6. #6
    Chustoguru Awatar Iwka
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Koszalin
    Posty
    9,881

    Domyślnie

    Jeśli chodzi o szkołę rodzenia, to najłatwiej wykorzystać kontakty osobiste. Ja po prostu zadzwoniłam do położnej, która prowadzi szkołę rodzenia, do której chodziłam w ciąży z Zosią i spytałam, czy chce zobaczyć pieluchy wielorazowe, bo byłam na etapie zachwytu i opowiadałam o nich wszystkim, nawet bezdzietnym singielkom Wprosiłam się bezczelnie i zrobiłam pokaz, a że przy okazji zgadało się o chustach to przyszłam na następne zajęcia i pokazałam co mam. Nie jestem doradca i wtedy wiązałam tyko 2x (to dawno było) ale dałam namiary na forum
    Co dwa lata przewrót świata
    my - lipiec 2006, Zosia - luty 2008, Joasia - styczeń 2010, Aleksandra-Salamandra - marzec 2012, Synek-Krztynek Antoś - marzec 2014
    "Hodowla młodych hobbitów wymaga wielkiej ilości paszy" J.R.R.T.

  7. #7
    Chustoguru Awatar pati291
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Szczecin
    Posty
    7,420

    Domyślnie

    Wg mnie to dla chcącego nic trudnego. W drugiej ciąży od początku wiedziałam, ze chcę nosić w chuście. Od początku 7 miesiąca pilnie czytałam forum. Byłam w ciąży na warsztatach. Wszystko to robiłam, bo chciałam. Moje koleżanki wiedzą o chustach, widzą jak noszę. Niektóre zazdroszczą a inne patrzą z przerażeniem, bo czy to napewno bezpieczne. Ale same nie chcą nosić, bo nie. Nawet nie chcą spróbować. Ich sprawa.

    A o kosztach to, biorąc pod uwagę całą wyprawkę, naprawdę niewiele. Zwłaszcza, że dobrą, używaną chustę kupi się za 150-180zł.
    Patrycja - mama Damiana 08.08.08, Hanny 04.12.09, Emilii 01.03.14
    Chcieć to móc

  8. #8
    Chustoguru Awatar yanettee
    Dołączył
    Oct 2009
    Posty
    8,342

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez pati291 Zobacz posta
    Zwłaszcza, że dobrą, używaną chustę kupi się za 150-180zł.
    za tyle to i nową sie da kupić, ja mam Nati Japonie, nówke ze sklepu i do 180 zł sie zmieściłam
    Mama Kubusia i Basi

  9. #9
    Chusteryczka Awatar kulka37
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Opole
    Posty
    1,893

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez espejo Zobacz posta
    W jednej z lepszych szkoł rodzenia było spotkanie dotyczące chust (najprawdopodobniej przez Olę z girasola prowadzone - wiem z opowiadań przyjaciolki, sama nie bylam) moi znajomi owszem, obejrzeli i kupili...torbę na dziecko...
    No i najpierw trzeba by stada poloznych wyedukowac mnie sie wlasnie przypomniało, jak bedac dosc dlugo w szpitalu po porodzie, chusty jeszcze nie mialam i instynktownie nosilam, bujałam itd jedna polozna zabila mnie tekstem: a co pani tak z nim tanczy?
    wiem, sa rozni ludzie, ale jednak sporo do zrobienia w srodowisku okołomedycznym, zeby tak cudnie było

    edit: jeszcze jedno
    niby rozumiem, ze chusty mogłyby byc tansze w celu szerzenia itd, ale na wozek ludziom jakos nie zal kasy - i nie trzeba dzis wydawac duzo, mozna kupic uzywany, tanszy itd...chusta nie jest produktem pierwszej potrzeby na liscie wyprawek... miejsce to zarezerwowane jest dla wozka, łożeczka, zapasow pampersow... nie musi od razu chusta byc zamiast, niech bedzie obok, ale tez potrzebna a tu znowu potrzeba informacji i chęci

    Dobrze powiedziane!
    A co do personelu,to na patologii mój M. dostał ochrzan,że nosił synka,gdy ten już zasnął.Kategorycznie piguła kazała go do łóżeczka odłożyć,bo po co dziecko "przyzwyczajać"

  10. #10
    Chusteryczka Awatar rzezuchama
    Dołączył
    Aug 2008
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    2,580

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez espejo Zobacz posta
    niby rozumiem, ze chusty mogłyby byc tansze w celu szerzenia itd, ale na wozek ludziom jakos nie zal kasy - i nie trzeba dzis wydawac duzo, mozna kupic uzywany, tanszy itd...chusta nie jest produktem pierwszej potrzeby na liscie wyprawek... miejsce to zarezerwowane jest dla wozka, łożeczka, zapasow pampersow... nie musi od razu chusta byc zamiast, niech bedzie obok, ale tez potrzebna a tu znowu potrzeba informacji i chęci
    Nie trzeba uczyć się prowadzenia wózka

    + z wózka korzysta (w sensie pchać może) mama, tata, niania, babcia jedna z drugą, dziadkowie, nawet starsze dzieci, kuzynki, koleżanki i kto tam jeszcze się nawinie. Nie wszystkie dziewczyny mają szczęście do zamotanych mężów, nie mówiąc o dalszej rodzinie czy otwartej na takie rzeczy opiekunce. Czyli chusta jest rzeczą niemalże jednoosobową w użytkowaniu = nieekonomiczną.

    A cena? Produkty dla wąskiej grupy odbiorców zawsze będą droższe niż produkty popularne.
    Marta, mama Stasia - 2007 i Józina - 2010
    Stasiek poleca
    Błogosławiony, który nie mając nic do powiedzenia nie obleka tego w słowa. Julian Tuwim

  11. #11
    Chusteryczka Awatar rzezuchama
    Dołączył
    Aug 2008
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    2,580

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez peluche Zobacz posta
    co do chust i ich cen. uważam, że wisiadła są tańsze ok. ale przeciez jak juz ktos tu pisał na wyprawkę składa się bardzo wiele rzeczy i tak chyba lepiej kupić uzywany wózek (ja dla pierwszego dziecka taki kupiłam i nie żałuję, bo zaoszczędziłam parę stów) i być może zrezygnować z paru innych rzeczy (mi wiele rzeczy okazało sie nieprzydatnych, np. butelki bo mała je TYLKO pierś) i te zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na chustę.
    1. Musisz WIEDZIEĆ, że chcesz TEŻ chustę OPRÓCZ wózka czyli sprawa rozbija się o informację, którą musisz zdobyć wcześniej, czyli w ciąży. A z tym jest różnie, oczywiście dla chcącego nic trudnego, ale i tak wydaje mi się, że jest łatwiej niż kilka lat temu. Jak pisała Aga coraz częściej jest w jakiś gazetkach dzieciowych czy ciążowych, w tv...
    2. W pierwszej ciąży z reguły nie masz pojęcia co będzie Ci potrzebne = na czym można zaoszczędzić, a poza tym co to znaczy zaoszczędzić w tym momencie? Nagle pojawia się fura wydatków, których nie było nigdy wcześniej, człowiekowi oczy latają, nie wie w co kasę włożyć. I oczywiście dookoła hasła, że wszystko niezbędne i konieczne dla szczęścia Twojego dziecka.
    Marta, mama Stasia - 2007 i Józina - 2010
    Stasiek poleca
    Błogosławiony, który nie mając nic do powiedzenia nie obleka tego w słowa. Julian Tuwim

  12. #12
    Chusteryczka Awatar rebelka
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Nowe n/Wisłą
    Posty
    2,905

    Domyślnie

    A ja się zastanawiam w czym tak naprawdę jest problem. Bo ja: nie chodziłam do szkoły rodzenia, zanim sama zaczęłam nosić to na żywo żadnej chusty nie widziałam, tylko w necie (bo to 2 lata temu było i nawet w gazetach chust nie było), pieniądze rzeczywiście przez jakiś czas były problemem ale szybko odebrałam becikowe to i na chustę się znalazło Nie byłam na żadnych warsztatach noszenia a wiązać się nauczyłam (absolutnie nie chcę powiedzieć, że warsztaty są nieprzydatne bo są i to bardzo ale po prostu można też to samemu ogarnąć). Na chustowym spotkaniu byłam jednym Czyli jak ktoś chce to może i to generalnie bez większego wysiłku
    "Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty." Frank Zappa

    Dorota, mama Mateusza - 06.05.2008

  13. #13
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Aug 2009
    Miejscowość
    Sosnowcu
    Posty
    4,654

    Domyślnie

    a ja (jako stara chusciara ) nie podzielam ortodoksyjnego huraentuzjazmu załozycielki wątku w sprawie "propagowania"- tzn nie mam idei ulepszania świata na siłę......mamobasi ciekawe jakbyś się odnalazła chociażby 3 lata temu na gruncie chustowym? szczerze wierzę, że WTEDY Twoja akcja "PRO-" miała by jakiś sens... Dzisiaj wystarczy tylko CHCIEĆ się zainteresować i CHCIEĆ sięgnąć po wiedzę- nic więcej, bo o chustach raz a razem mówi się już nawet w telewizji (do tej to chyba każdy ma dostęp), gazetach dzieciowych, a o internecie nie wspomnę, bo aktualnie świeże chusto-mamy nie potrafią nawet wybrać wśród dostępnych na rynku chust, ze względu na ILOŚĆ proponowanych w tej branży ofert.
    Irytuje mnie podejście- dajcie mi, powiedzcie mi, wybierzcie za mnie, nauczcie mnie! a najlepiej za darmo i jeszcze przyjdźcie i zróbcie za mnie
    Nie mam też wizji osaczania innych moim sposobem na życie (tj. w chuście) i "nawracania zbłąkanych wisiadełkowców"- jak komuś tak wygodnie to jego wola- nie nanosi się tego dziecka tyle czasu żeby mu krzywdę zrobił , bo się w tym po prostu nie da długo nosić!
    Jeśli ktoś jest zaciekawiony tym co robię (tj. noszeniem w chuście), to chętnie służę pomocą i poradą.

    Noszę od trzech lat. Nikt mnie nie uczył, nie brałam udziału w żadnych kursach i szkoleniach, bo mieszkam w miejscu gdzie psy dupami szczekają a komary zawracają . Nie mam również ze wzgl. organizacyjnych jak dojechać na takie spotkania nawet gdybym chciała. Nikt mi nie mówił o chustach i jak zaczynałam sie interesować noszeniem to nawet nie wiedziałam, że takie coś jak chusta długa tkana istnieje!
    Tak, że wystarczy tylko CHCIEĆ- nic więcej.
    Nie mam czasu na zbawianie całego świata

  14. #14
    Chusteryczka
    Dołączył
    Jan 2010
    Posty
    2,769

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez rzezuchama Zobacz posta
    2. W pierwszej ciąży z reguły nie masz pojęcia co będzie Ci potrzebne = na czym można zaoszczędzić, a poza tym co to znaczy zaoszczędzić w tym momencie? Nagle pojawia się fura wydatków, których nie było nigdy wcześniej, człowiekowi oczy latają, nie wie w co kasę włożyć. I oczywiście dookoła hasła, że wszystko niezbędne i konieczne dla szczęścia Twojego dziecka.
    No bo własnie, teraz i tak pukam sie w czoło, że kupiłam cos tam, bo tak było napisane w jakiejś ciażowej gazecie. Żałuję, że zadna z mam mi nie powiedziała: nie kupuj narazie NICZEGO (chodzi mi o butelki, smoczki (też sie nie przydały, mam ich trzy próbowalismy jeden), i inne rózne rzeczy...) i jak już bedzie mała na swiecie to sama zobaczysz co Ci jest potrzebne... więc teraz to samo powtarzam to moim ciezarnym koleżankom - nie kupujcie wiele rzeczy, bo sie nie przydadzą. i seje idee chusty, z restza same zobaczyły jak mała zasnęła mi w chuscie i z podziwu wyjśc nie mogły, więc żywa reklama jak najbardziej potrzebna.

    i jak słusznie zauważyła rzezuchama, spór sie rozbija o informację, a niekoniecznie o cenę. a jak informacja, to reklama (w sensie ulotki itp.), a tu z kolei pojawiaja się pieniądze i znów koło sie zamyka, bo aby taki plakat czy ulotke zrobic i rozdystrybuować trzeba mieć kase na ich zrobienie, czas i chęć aby je poroznosić .... ale jak ktos ma jakis gotowy projekt to wydrukowania, to mogę podrukowac i zostawic w mojej przychodni

  15. #15
    Chusteryczka Awatar Kanga
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Warszawa,Mokotów
    Posty
    2,709

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez peluche Zobacz posta
    ale jak ktos ma jakis gotowy projekt to wydrukowania, to mogę podrukowac i zostawic w mojej przychodni
    ulotki w różnych treściach - gotowe do druku na a4 są do pobrania tu http://klubkangura.com.pl/witamy/materialy -nic tylko drukować, roznosić i szerzyć

  16. #16
    Chusteryczka
    Dołączył
    Jan 2010
    Posty
    2,769

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Aga Zobacz posta
    ulotki w różnych treściach - gotowe do druku na a4 są do pobrania tu http://klubkangura.com.pl/witamy/materialy -nic tylko drukować, roznosić i szerzyć
    dziekuję

  17. #17
    Chustoholiczka Awatar Bonita
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    W-wa
    Posty
    4,117

    Domyślnie

    Nie mówimy przecież NIE wózkom, tylko nosidłom. Wózek ma wiele z nas, ja jestem jedyna zachustowana w domu, mąż się nie chce przekonać, a o babciach już nie wspomnę, więc wózek musi być.
    Jewa, jedna z forumek, nie doradca, już kiedyś była z chustą w szkole rodzenia, zrobiła pokaz mamom w ciąży, ale to było raz (ale wiem że kilka dziewczyn zachustowała). Sama chciałam nawiązać współpracę z jedną szkołą ale ja jeszcze za mało umiem, za mało wiem i sama potrzebuję pomocy, zresztą wolałabym pokazywać kobietom chusty pracując w danym miejscu niż chodzić tam charytatywnie w ramach wolnego czasu.
    Basia 29/08/2009 Jacuś 15/08/2012

    Bycie położną grozi tym, że pęknie ci serce, ale to nic złego,
    ponieważ wydostanie się w ten sposób mnóstwo miłości.
    Staniesz się dzięki temu lepszą położną. [Stephen, mąż Iny May Gaskin]


  18. #18
    Chusteryczka
    Dołączył
    Jan 2010
    Posty
    2,769

    Domyślnie

    ah, i jeszcze jedno, nie zdgadzam się z Anią, że idea zarażanaia chustami i ich propagowania nie jest potrzeba, bo nikog sie nie powinno prosic o to. hmm, nie o to chodzi aby kogos namawiac, tylko pokazac że coś takiego jest. przeciez każdy ma wolny wybór.

    jak chce to znajdzie, ok, tylko nie każdy i nie wiadomo w jaki sposób. ja sie naczytałam troche tych gazet, przegladałam w ciąży internet i mimo, tego jak mówisz, dostepu informacji ze wszelkich źródeł chusty znalazłam gdzieś przypadkiem, jak mała miała dopiero jakis miesiąc (a ma ponad 3), więc to nie jest tak, ze chusty są wszechobecne......

  19. #19
    Chusteryczka Awatar rzezuchama
    Dołączył
    Aug 2008
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    2,580

    Domyślnie

    Tak w ogóle to zgadzam się z rebelką i Anią. Można. Zwłaszcza mając internet. Gdziekolwiek się mieszka.

    I jeszcze jedno. Kupując nosidło/wisiadło ludzie nie opowiadają się po jednej stronie mocy, nie podpisują cyrografu. Często, z racji pewnie dostępności, jest ono punktem wyjścia do dalszych poszukiwań. Bo skoro już wiem, że można mieć blisko dzieciaka i wolne ręce, to poszukam czegoś, w czym jeszcze nie będzie mnie nawalał kręgosłup no musi być coś takiego, zaczynam szukać.
    Naprawdę. Pewnie, że jest 1000 leniwych, zniechęconych pierwszym niepowodzeniem lub niewygodą. Ale jest też tych 10, którzy szukają lepszych rozwiązań. A jak oni je znajdą, to łatwiej będzie ich znajomym. Zasada łańcuszka.

    Wśród moich znajomych, krótko po Stachu urodziło się pięcioro dzieci w różnych częściach Polski. Tylko jedno nie było noszone, a rodzice pozostałych jakoś niespecjalnie się kontaktowali ze sobą akurat w tej kwestii. A potem wszyscy nagle stwierdzali z uśmiechem "O, też nosicie "
    Marta, mama Stasia - 2007 i Józina - 2010
    Stasiek poleca
    Błogosławiony, który nie mając nic do powiedzenia nie obleka tego w słowa. Julian Tuwim

  20. #20
    Chustopróchno Awatar Mayka1981
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Krapkowice
    Posty
    12,887

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mamabasi Zobacz posta
    zresztą wolałabym pokazywać kobietom chusty pracując w danym miejscu niż chodzić tam charytatywnie w ramach wolnego czasu.
    A pewnie, jeszcze najlepiej niech do domu przyjdą...

    Ja robię to charytatywnie w ramach wolnego czasu - bo takie mam nowe hobby

    A szkoda, bo może jakby mi ktoś zaczął płacić, to bym na kurs doradcy nazbierała...

    Edit - a jeszcze ostatnio podrzuciałam kilka ulotek do mojej przychodni pediatrycznej - panie pielęgniarki wyraziły wręcz entuzjazm...
    I jeszcze chyba zaniosę do poczekalni gabinetu mojej ginekolożki - na pewno nie będzie miała nic przeciwko...
    A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
    Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci chustomama.pl

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •