Pokaż wyniki od 1 do 20 z 43

Wątek: Jak nosić w nosidle baby-bag, fasolce czy jak tam to się tam nazywa...

Mieszany widok

  1. #1
    Chustoholiczka Awatar Liv
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Wieś zwana Warszawą, zielone Powiśle
    Posty
    4,318

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez morepig Zobacz posta
    ej, nieprawda. znam duzo zadowolonych. tak samo można się zrazić źle zawiązaną długą, ile to mam widzialam w 2X nie pod kolankami
    ok. ja nie znam osobiście żadnej, która po wypróbowaniu chusty długiej nie stwierdziłaby, że wiązanka jest dużo lepszym rozwiązaniem. daleka jestem od nazywania lulu badziewiem, bo jednak jest to solidnie wykonany produkt, jednak dla mnie jego użycie nie ma uzasadnienia. jeżeli mama z różnych, zrozumiałych dla mnie względów, boi się malucha pionizować od początku to IMO lepiej jest swoją energię i czas poświęcić na opanowanie wiązania kołyski, która daje dużo większą kontrolę nad ułożeniem dziecka, niż naukę obsługi niezbyt przyjaznego użytkownikowi sprzętu, który i tak posłuży bardzo krótko.
    Mama Zosi (XII.2008), Drobinki [*] i Maksa (V.2012)

    Pochłonęło mnie życie,
    więc w wirtualnym niebycie
    pozostaję do odwołania.



  2. #2
    Chusteryczka Awatar IzaBK
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    Pruszków/Warszawa
    Posty
    2,933

    Domyślnie

    nie zgadzam się. Motam już trochę i ciągle wiem, że do ideału mi brak, ciągle dociągam, próbuję, martwię się jak się dziecko przekrzywi, czy mu krzywdy w kręgosłup albo biodra nie robię... na poczatek lulu była dla mnie idealna, bo zamiast na chuście mogłam skupić się wyłącznie na dziecku, a i instalowanie dziecka było błyskawiczne... I od razu przestawalo płakać.
    Wiązana jest duużo lepsza, oczywiście, ale na sam początek dla noworodka zawsze będę polecac lulu. Z instrukcją prawidłowej obsługi oczywiście
    G- X 2009 E- VI 2003 M- XII 1998

    NaturalnaMama.pl - ot, zwykły sklep.
    Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi, Instruktor Shantala: PogotowieChustowe.pl

    konsultacje także poprzez SKYPE

  3. #3
    Chusteryczka Awatar Kanga
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Warszawa,Mokotów
    Posty
    2,709

    Domyślnie

    może nie powinnam, ale dodam słów więcej niż kilka..
    nie wiem, czy wszystkie z Was wiedzą, ale ze dwa lata temu przedstawiono doradczyniom noszenia oraz środowisku babywearingowemu trzy śmiertelne wypadki związane z długimi chustami wiązanymi. wszystkie 3 w Ameryce. jedno związane z karmieniem piersią w chuście ( matka spanikowała i nie zdążyła na czas wyjąć dziecka), dwa pozostałe również z karmieniem w chuście ale stałymi pokarmami. od tej pory wszyscy mówimy - karmić owszem można, ale nie "w biegu"
    kiedyś zdażył się idiotyczny wypadek - również związany z chustą wiązaną - tatuś zawiązał chustę "na hamak" bardzo wysoko - dziecię wypadło i doznało licznych obrażeń..
    ostatni wypadek zdażył sie w tzw baby bagu infantino - wedle 'oficjalnej" terminologi baby bagi to takie chusty, które posiadają materacyk i nie dają możliwości ułożenia dziecka po skosie lub na boku, oraz nie mają możliwości dociągnięcia chusty na dziecku (częściowo do tej definicji pasują również pouche)

    Każda chusta wymaga uwagi rodzica
    - to , że zaczniemy nosić w szaliku, chuście wiązanej, premaxxie czy czymś innym nie zwalnia nas od myślenia. Strasznie żal mi kobiety i jej 7mio dniowego dziecka, ale przeanalizujmy wypadek - wzięła malucha ze sobą i dopiero PO wyjęciu i zapięciu w pasy fotelika zorientowała się, że jest siny.. JAK TO DOPIERO PO ??


    ponieważ dość często jestem w sklepie na Solcu, gdzie prowadzę warsztaty we wtorki to widze masę rodziców nie potrafiących włożyć dziecka prawidłowo do Lulu.. widzę również masę rodziców nie potrafiących włożyć prawidłowo do chusty wiązanej czy poucha.. widzę wogóle mase rodziców, dla których prawidłowe ułożenie w pozycji kołyski jest problemem.. tym polecam od razu chustę wiązaną. JEdnak często rodzice nie chcą pionizować w chuście - nie moja rola przekonywać ich na siłę - wtedy mają różne możliwości - technika ułozeniadziecka w kołysce w Lulu, pouchu, kółkowej czy chuście wiązanej jest ta sama - dziecko delikatnie na boczku, główka skierowana do góry - broda nie może przylegać do klatki piersiowej.

    wracając do Waszego ułożenia i do LULU - zwróć uwage na to o ile wyżej chustę ma IZABK - u niej dziecię jest super ułożone
    dodam, że Lulu IMO nie jest typowym babybagiem, zwłaszcza po wielu modyfikacjach, jakie były wprowadzane - nie ma materacyków, usztywnień, jest z bawełny a nie z czegoś sztucznego jak premaxx czy infantino owe.

    opisując technikę "LULU" słowami mniej więcej wygląda to tak:
    najpierw zakładam chustę na siebie,rozluźniam wszystkie troczki, wyregulowuję ją tak aby po przeciwnej niż kółka stronie nie sięgała mi dalej niż do kości biodrowej ( po mocnym naciągnięciu)
    następnie rozkładam chustę na przewijaku, kanapie czy łóżku tak aby pas z regulacją był po zewnętrznej stronie chusty - tej bardziej oddalonej odemnie.
    następnie układam dziecko - PO SKOSIE - tak aby główka była przy krawędzi bardziej odemnie oddalonej, a nóżki przy tej krawędzi bliżej mnie
    delikatnie wchodzę w chustę- układam pasek na szczycie ramienia, delikatnie podnoszę dziecko asekurując je cały czas jedną ręką
    dziecko układa się w chuście brzuszkiem do mnie
    poprawiam materiał tak aby z obu stron chusta dobrze otulała dziecko - pamiętajcie, że przy główce bardzo małego dziecka chustę mozna wypłycić odwijając materiał do zewnątrz tak aby dziecko miało swobodny dostęp powietrza i nie wpadało zbyt głęboko.
    Jeżeli dziecko jest bardzo małe ściągamy troczek - ale TYLKO ten , który jest dalej od główki dziecka - ten co idzie od nóżek do góry ( tak jakby połowę sznurka ściągamy)
    pasek warto położyć sobie na szczycie ramienia aby nie zjeżdzał do szyji.
    trudno to opisać słowami - jak koleżanka z Konstancina to niech podjedzie na solec - zawsze ktoś będzie na miejscu mogąc za darmo swobodnie przeszkolić

    reasumując - chusta wyżej podciągnięta , troczki luźniej dziecko wypłycone przez odwinięcie zewnętrznej krawędzi.

    ps. żeby nie było - nie jestem zwolenniczką kołyski zawsze i wszędzie, jest dużo fajnych innych rozwiązań, biodro czy pion, ale muszę to powiedzieć - moje dzieci były do 4tego miesiąca noszone tylko tak w szaliku oraz w typowym holenderskim baby bagu - oba żyja i świetnie się mają. dodam, że nie bronię lulu jako chusty idealnej, bo imo taką nie jest, ale czasem warto się jej nauczyć.. znam ludzi, którzy najpierw kupili wiązankę, a potem.. lulu jako łatwiejszą dla nich
    Ostatnio edytowane przez Kanga ; 14-03-2010 o 21:56

  4. #4
    Chusteryczka
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    1,586

    Domyślnie

    dla mnie Lulu było chustową porażką prawie zraziło mnie do kółkowych...potem nabyłam Moby elastyka i nosiliśmy w pionie BA nadal w nim nosimy i tak się nam spodobało że teraz jest jeszcze Grecja.
    W Lulu nacięższe było to ułożenie dziecka i te troczki, które nie dociągają chusty ale właśnie powodują że dziecko dziwnie wpada. Próbowałam wiele razy się z tym ułożyć i nic nie wyszło. Na tych filmach szkoleniowych to wygląda tak prosto....

  5. #5
    Chusteryczka Awatar Kanga
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Warszawa,Mokotów
    Posty
    2,709

    Domyślnie

    a bo te troczki to trzeba w spokoju zostawić i tylko w ostateczności użyć.
    najważniejsze jest najpierw dobrze na sobie wyregulować tak aby nie sięgała dalej niż do biodra

  6. #6
    Chustoholiczka Awatar morepig
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Birmingham/UK
    Posty
    3,859

    Domyślnie

    oj, boś "młoda"
    ja też nie znałam i negowałam- ale naprawdę są zadowoleni i nie mnie (nie nam) na siłę namawiać do wiązanej.
    i wcale kołyski w długiej nie można uznać za bezpieczniejszą bo w bagu, kółkowej i długiej- dziecko powinno być tak samo ułożone. i mówię to ja, której dzieci nawet na rękach nienawidziły kolyski


    aha, co do tego pierwszego zdania- znam dużo osób które z lulu przesiadają się na nosidło. a wogóle to noszą bo to daje wolne ręce a nie ideowo. i do tego też (chociaż trudno) trzeba się przekonać- nie każdy nosi 24/h i jest bezwózkowy, warto wtedy go nie zastraszać swoim fanatyzmem

    Cytat Zamieszczone przez zosinamama Zobacz posta
    ok. ja nie znam osobiście żadnej, która po wypróbowaniu chusty długiej nie stwierdziłaby, że wiązanka jest dużo lepszym rozwiązaniem. daleka jestem od nazywania lulu badziewiem, bo jednak jest to solidnie wykonany produkt, jednak dla mnie jego użycie nie ma uzasadnienia. jeżeli mama z różnych, zrozumiałych dla mnie względów, boi się malucha pionizować od początku to IMO lepiej jest swoją energię i czas poświęcić na opanowanie wiązania kołyski, która daje dużo większą kontrolę nad ułożeniem dziecka, niż naukę obsługi niezbyt przyjaznego użytkownikowi sprzętu, który i tak posłuży bardzo krótko.

    pocketsfullofmemories.co.uk - Life & Kids Photography
    i na fb
    kolorowe śniadania - dopudelka i na fb

  7. #7
    Chustoholiczka Awatar Liv
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Wieś zwana Warszawą, zielone Powiśle
    Posty
    4,318

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez morepig Zobacz posta
    aha, co do tego pierwszego zdania- znam dużo osób które z lulu przesiadają się na nosidło. a wogóle to noszą bo to daje wolne ręce a nie ideowo. i do tego też (chociaż trudno) trzeba się przekonać- nie każdy nosi 24/h i jest bezwózkowy, warto wtedy go nie zastraszać swoim fanatyzmem
    w całej rozciągłości się zgadzam
    Mama Zosi (XII.2008), Drobinki [*] i Maksa (V.2012)

    Pochłonęło mnie życie,
    więc w wirtualnym niebycie
    pozostaję do odwołania.



  8. #8
    Chustomanka Awatar Wlaszczka
    Dołączył
    Aug 2009
    Miejscowość
    Trójmiasto
    Posty
    1,386

    Domyślnie

    FANATYZM - brakowało mi tego słowa.
    Wiecie dziewczyny, może nie wszystkie pamiętacie jak to jest ... ale my mamy pierwszego dziecka z dośawiadczeniem 6 tygodni (tyle ma synek przyjaciółki) naprawdę drżymy, gdy mamy spotkać się oko w oko z nową sytuacją.
    Każdy nowy dzień czyni nas bardziej doświadczone, każdy nowy dzień przybliża nas do doskonałości.
    Dwa tygodnie temu nauczyłam się zarzucać na plecy przez ramię. Dwa miesiące temu nikt by mnie do tego nie przekonał. Wszystko na swój czas...

  9. #9
    Chusteryczka Awatar rzezuchama
    Dołączył
    Aug 2008
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    2,580

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez IzaBK Zobacz posta
    przyznać muszę, ja nosiłam w lulu i bardzo nam się podobalo.. za mniej więcej 10 razem udało mi się trafić w dobre ułożenie. Najważniejsze, żeby dziecko na nosidle ulożyć na ukos, i zakładając uważać, żeby było przodem do nosiciela, czyli jakby leżało na boku, A potem "dociągnięcie", czyli obniżenie "ramienia" nosidła z barku na moje ramię, dzięki czemu dziecko się lekko rozprostwywało i przybliżało do mnie. Dla mnie bomba tzn była bomba, dopóki nie zamotałam się pierwszy raz w wiązaną poniżej poglądowe foty.
    Uważam, że lulu to nie jest chłam, tylko narzędzie, które wymaga podobnej pieczołowitości w używanu co chusta. W żadnym wypadku nie jest to "torba" na dziecko, i nie wytarczy dziecka do niej włożyć, tak samo jak chustą nie wystarczy dziecka po prostu do siebie przywiązać..
    Iza! Miód na moje serce
    My zaczynaliśmy z lulu, nadal ja mamy, tak samo cudnie zieloną Nam sprawdziła się świetnie. Włożenie tam dziecka nie stanowiło jakoś dla mnie kłopotu (filmowa instrukcje jakąś miałam, chyba z PZ), szybko ustaliliśmy najwygodniejsze dla nas myki. Najważniejsze było kładzenie dziecka skosem od siebie i olanie wszelakich troczków i sznurków. Acha, i tej niby specjalnej poduszeczki w środku
    Może miałam szczęście, na pewno co do tego, że Stach lubił taka pozycję, uspokajał się momentalnie i spokojnie obserwował świat. Ale naprawdę fajnie się w tym nosiło. Jedyna wada - jednoramienność, ale to wiedziałam jak kupowałam.

    Cytat Zamieszczone przez Angie Zobacz posta
    Ja też miałam bebe lulu i ją raz założyłam, moim zdaniem w tym się nie da nosić. Dobrze że się nie zraziłam do chust i zamieniłam szybko na wiązaną
    Ja miałam pożyczona wiązaną na etapie decydowania co kupić, RAZ ją założyłam i uznałam, że w tym się nie da nosić Kupiliśmy lulu.

    W ramach dokumentacji fotograficznej
    Moja mama:


    i jedno z ulubionych:

    Marta, mama Stasia - 2007 i Józina - 2010
    Stasiek poleca
    Błogosławiony, który nie mając nic do powiedzenia nie obleka tego w słowa. Julian Tuwim

  10. #10
    Chustomanka Awatar Wlaszczka
    Dołączył
    Aug 2009
    Miejscowość
    Trójmiasto
    Posty
    1,386

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez rzezuchama Zobacz posta
    (filmowa instrukcje jakąś miałam, chyba z PZ)[/IMG][/B]
    Może uda Ci się coś zainkować? Tak sobie myślę, że lepiej uświadamiać jak dobrze nosić niż zniechęcać do noszenia. Jak ktoś kupił lulu i nie potrafi w niej nosić jest wielce prawdopodobne, że nie uwierzy, iż dobrze się zamota w 5 m materiału!

  11. #11
    Chustoholiczka Awatar Agnen
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    4,411

    Domyślnie

    Podejrzewam że jest jakiś procent osób tak zbudowanych że lulu będzie dla nich ok. Ale tego nie da się dociągnąć, więc jeśli komuś nie pasuje to pasować nie będzie IMO. Łatwiej jest zawiązać długą. naprawdę. a Jeśli ktoś się uprze to kółkową taką prawdziwą, którą sobie rzeczywiście można wyregulować.

    W Poznaniu też nosimy!
    Doradca Akademii Noszenia
    Doradca noszenia ClauWi®

    nawróć się!


  12. #12
    Chusteryczka Awatar rzezuchama
    Dołączył
    Aug 2008
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    2,580

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Wlaszczka Zobacz posta
    Może uda Ci się coś zainkować? Tak sobie myślę, że lepiej uświadamiać jak dobrze nosić niż zniechęcać do noszenia. Jak ktoś kupił lulu i nie potrafi w niej nosić jest wielce prawdopodobne, że nie uwierzy, iż dobrze się zamota w 5 m materiału!
    Masz całkowita rację!

    Wiesz, trudno będzie... nie znalazłam nigdzie linka...
    Po konsultacji z mężem ustaliliśmy, że nie była to instrukcja do chusty, tylko cd z reklamówką książki PZ czy poradnika, czy co to tam jest... I tam po prostu wśród innych akurat był kawałek o wkładaniu dziecka do lulu...
    Podpasował nam i się udało.

    Ale skąd mieliśmy tę płytę???? (możliwe, że była w pudlach albo ze szkoły rodzenia albo ze szpitala?) A może skoro był tam ten frag. to jednak była dodana do lulu? Naprawdę nie pamiętam.
    I co się z nią stało??? (pewnie pożyczona kiedyś komuś...) Jak jeszcze na nia trafię, to dam znać.
    Przykro mi, że więcej nie pomogę
    Marta, mama Stasia - 2007 i Józina - 2010
    Stasiek poleca
    Błogosławiony, który nie mając nic do powiedzenia nie obleka tego w słowa. Julian Tuwim

  13. #13
    Chustomanka Awatar Wlaszczka
    Dołączył
    Aug 2009
    Miejscowość
    Trójmiasto
    Posty
    1,386

    Domyślnie

    No tak wszystko jasne. Na płycie, do książki Pawła Zawitkowskiego rzeczywiście jest instrukcja. I na jej podstawie mężowi się udało, mi nie za bardzo. A może to problem PIERSI? Czy jest jakaś piersiasta mama, która się w rzeczoną chustę wiązała?

  14. #14
    Chustopróchno Awatar Mayka1981
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Krapkowice
    Posty
    12,878

    Domyślnie

    Patrzę na te foty i patrzę i od tego patrzenia aż mi niewygodnie... No nie wiem czemu, jakoś pozycja kołyski w tym wydaniu do mnie nie przemawia chyba (mój syn w poziomie na rękach nie chciał byc nawet noszony) jakoś nie widzę tego utulenia i przytulenia do mamy a do tego wydaje mi się, że dziecko "ciagnie" do przodu...
    No i ja muszę mieć w kółkowej ramię płaskie a w pouchu wywinięty materiał na ramię i w życiu bym w ramieniu takim "plecakowym" nie nosiła dłużej niż 5minut. No ale to JA. Fanatyczka


    Cytat Zamieszczone przez kammik Zobacz posta
    Noszenie w Baby Bag (ja miałam Premaxx) jest bardzo proste, a mianowicie należy: pas przełożyć na skos, ziemniaki z siatki przesypać do środka, poszturchać, żeby się równo rozłożyły i znieść do piwnicy, tudzież z piwnicy wnieść do domu. Bo dziecka to się w tym, cholibka, nosić za bardzo nie da.
    Buahahaha
    Ostatnio edytowane przez Mayka1981 ; 14-03-2010 o 23:42
    A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
    Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci chustomama.pl

  15. #15
    Chusteryczka Awatar rzezuchama
    Dołączył
    Aug 2008
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    2,580

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Wlaszczka Zobacz posta
    No tak wszystko jasne. Na płycie, do książki Pawła Zawitkowskiego rzeczywiście jest instrukcja. I na jej podstawie mężowi się udało, mi nie za bardzo.
    Czyli masz to o czym pisałam? Ok.
    Cytat Zamieszczone przez Wlaszczka Zobacz posta
    A może to problem PIERSI? Czy jest jakaś piersiasta mama, która się w rzeczoną chustę wiązała?
    Właszczka, moja mama ma PIERSI i tez jej się dobrze nosiło Jak na moje niedoradcze oko im bliżej krawędzi tym dziecko jest płycej, bo nadmiar materiału jakoś tak zawija się przy Tobie, dziecko jest bardziej na wierzchu, ma więcej powietrza i więcej widzi, jak lubi. I podciągnąć całość wyżej, żeby nie leciała mu broda na piersi za bardzo. U nas "tylko tyle" wystarczało.
    Marta, mama Stasia - 2007 i Józina - 2010
    Stasiek poleca
    Błogosławiony, który nie mając nic do powiedzenia nie obleka tego w słowa. Julian Tuwim

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •