no normalnie głupia baba jestem...
noszę niewiele, spokojnie by jedna chusta starczyła i to pewnie kółkowa lub krótka na plecaki a ja mam zawaloną szufladę chustami (no bez przesady, tylko 6 sztuk mam)

no ale czy też tak macie pod koniec chustowania?
jakiś szał kupowania żeby jeszcze wypróbować inne szmatki, może się da zamotać....

a tamte co leżą mają czekać na nowego chuściocha tylko czy warto....?

juz nie mam do siebie siły!!!!!!!!!!!