przypomniałao mi sie zw w tym tygodniu była u mnie kolezanka z miesięcznym synkiem w takiej torbie właśnie - i skarzyła się ze dziecko nie chce w tym lezeć i sie pręży (mądre dziecko) - pokazałam jej ze ma główke za bardzo przygiętą (z doswiadczenia na lulu i moim synu, na którym wypróbowałam chyba ze 30 róznych ułożeń....
i wsadziłam dla porównania do elastyka (tez na kołyskę... - dzieciątko choć rozglądało sie niepewnie (jakaś obca baba trzyma ) -to nie płakało - no dzieki bogu ono sie po drodze nie udusiło.
taka torba sugeruje ze dziecko mozna nosić jak w zwykłej niemal torbie. a jak ktoś kupił/dostał bez instrukcji - sam w zyciu nie wpadnie na to jak prawidłowo ułozyć w niej dziecko...
a nawet i po przejrzeniu instrukcji jest niełatwo i to prawda co pisała któraś - dziecko moze się zsunąć (zwłaszcza w kombinezonie) i juz pozycja jest nieprawidłowa.
mój macius do tej pory nie lubi ja sie gdzieś go wkłada w poycji leżącej (nawet do wózka wkładam bokiem i przekręcam) moze ma złe skojażenia z pierwszych nieudolnych prób noszenia w lulu...kto wie czy go nie przydusiłam choc nie lezął w nie dłuzej niz kilka sekund jak widziałam ze cos nie tak...