Pokaż wyniki od 1 do 7 z 7

Wątek: Pierwsze koty za....

  1. #1
    Chustomanka Awatar larwunia
    Dołączył
    Jan 2009
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    675

    Domyślnie Pierwsze koty za....

    Dobra, proszę mi powiedzieć, że jestem dzielna, brawo i w ogóle Własnie odbyliśmy króciutki spacerek - pierwszy plecaczkowy poza domem. Muszę powiedzieć, że całą zimę nie wychodziłam w plecaczku, bo: będzie mu wiało w uszy, oczy, buzie, bo nie będę mogła poprawić czapki, bo nie dociągnę się dobrze na kurtce, bo mu głowa będzie wisiała... No i okazuje się, że wystarczy motywacja- nowa i piękna chusta ( czerwona Grecja ) oraz przygniatająca wizja targania wózka z piwnicy, do tego jeszcze kupa roboty w danym dniu i już... No i nie wiem czego sie bałam przez calą zimę, bo - o dziwo zamotałam płaczące dziecko w 2 sekundy, w 3 sekundzie była już absolutna cisza, w czapce i kaptrze nawet główka nie miała gdzie zawisnąć ( bardziej można było się bać że był tak wtulony w mój kołnierz od płaszczyka, że nie ma czym oddychać - z resztą może stąd ta cisza ), chusta jakoś tak mi się szybko zamotała, że nawet nie zauważyłam kiedy to się stało, a dziecko ledwo wyszłam cięło już ostrego komara... Jak ktoś miał takiego głupiego cykora jak ja, to oświadczam, że strach ma tylko wielkie oczy i ja głupia całą zimę zmarnowałam....

    P.S. Trzeba to szybko nadrobić
    Moje kochane chłopaki: G. 15.04.09 i A. 17.03.13

  2. #2
    Chustomanka Awatar neverendingstory
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Rzeszów
    Posty
    1,190

    Domyślnie

    to chyba do mnie, bo ja się jeszcze nie odważyłam wyjść w plecaku... ale to ze względu na to, że nie bardzo widzę motanie na kurtkę:/
    moje lwice: Jadzia -05.08.2000, Justynka - 15.08.2009

  3. #3
    Chustomanka Awatar larwunia
    Dołączył
    Jan 2009
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    675

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez neverendingstory Zobacz posta
    to chyba do mnie, bo ja się jeszcze nie odważyłam wyjść w plecaku... ale to ze względu na to, że nie bardzo widzę motanie na kurtkę:/
    Ja właśnie też nie lubiłam, ale zawsze wiązałam się na kurtkę z przodu, a tu jakimś dziwnym trafem prosty plecaczek na kurtkę okazał się duży łaskawszy niż mysłałam...
    Moje kochane chłopaki: G. 15.04.09 i A. 17.03.13

  4. #4
    Chustoguru Awatar Olapio
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    7,960

    Domyślnie

    ja ciagle pod kurtką z przodu ale mi juz ciężko
    jednak z plecakiem czekam na cieplejsze dni

  5. #5
    Chustomanka
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    Glasgow, UK
    Posty
    877

    Domyślnie

    a ja już też pierwszy plecaczkowy spacer mam za sobą - w sobote poszłam, i było suuuuuper! hurrra pleczczki!
    ale mnie łatwiej, bo u nas już wiosna (dziś +9)


    Aga, mama Alii

  6. #6
    Chustopaleozoik Awatar qqrq5
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    zachodniopomorskie
    Posty
    20,043

    Domyślnie

    brawo

    dla mnie najgorsze jest wkladanie młodego na plecy w tych grubasnych ciuchach
    jestem cała mokra
    wczoraj go zamotalam w chuste ale zaraz sciagnelam bo mu sie kurtka popodwijala a nie mial kto pomoc
    [*] i
    Ignaś 07.04.2008 Staś 07.05.2013

    Pisze z telefonu wiec czasami brakuje mi polskich liter

  7. #7

    Domyślnie

    i ja głupia całą zimę zmarnowałam....
    P.S. Trzeba to szybko nadrobić

    też nie mogę odżałować kilku ładnych miesięcy siedzenia wyłącznie w domu.Moja córcia wręcz uwielbia świeże powietrze,ale zawsze przeszkodą dla wózka był śnieg.Szkoda,ze dopiero niedawno zdecydowałam się na kupno chusty,ale już ostro wzięłyśmy się za nadrabianie zaległości

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •