Witajcie. Od kilku dni używam chusty elastycznej polekontu do noszenia 2 miesięcznego synka (ok 5,5kg) i zamiast radzić sobie coraz lepiej mam coraz wiecej wątpliwości, czy wiążę ją prawidłowo i coraz więcej pytań.
1. skąd wiedzieć czy nie zawiązałam chusty zbyt mocno? Po wyjęciu Mały ma czerwone odgniecione ślady pod kolankami...
2.mam wrażenie, że jeśli odsunę górną część chusty, zeby poprawić mu widoczność to główka przestaje być stabilna, jak temu zaradzić.
3. w chuście Mały prawie nie ma możliwości ruchu, skąd wiadomo, ze mu to już przeszkadza? Zwykle po ok 15- 20 min zaczyna się kręcić.
4 Przy trzech kolejnych próbach wiązania Mały wył jak potępieniec, następnie uspakajał się na ok 45 minut, zasypiał, ale gdy sie budził znów zaczynał płakać, prężył się przy tym, odpychał rączkami i mocno odchylał główkę - co to może oznaczać? Staram się pilnować, aby przed włożeniem w chustę miał sucho i nie był głodny.
5 Na zdjęciach widziałam, ze dzieci w chuście miały główki przekręcone na bok, mój synek opiera sie twarzyczka na moim dekolcie i przytyka mu się nosek - chyba tak nie jest dobrze?
6. Po zdjęciu chusty trochę boli mnie kręgosłup w okolicy lędźwiowej, fakt, że to moja newralgiczna okolica i boli mnie od dawna, ale myślałam, ze dzięki chuście pozbędę się tego bólu
Postaram sie jutro zrobić sobie i wkleić nasze zdjęcia w chuście, do wglądu co robię nie tak jak powinnam![]()