wisi sobie moja czarna manduca na straganie, ale coś czuję, że nie znajdzie kupca. a mnie się czarny znudził i bym sobie ją zafarbowała - wiem, że pole do popisu niewielkie, ale może jakiś głęboki fiolet, zielony, burgund - może coś by złapało?
ale ja kompletny laik jestem, jeśli chodzi o farbowanie. a już nosidło zafarbować - to chyba duże wyzwanie?
czym najlepiej ją potraktować - manduca jest chyba głównie z konopii - który barwnik będzie dobry. czy ręcznie chwyci czy lepiej w pralce? (wolałabym ręcznie chyba...)
będę wdzięczna za wszelkie rady![]()