No i stało się.Mój syn(6mies.)nie chce być noszony przodem do mnie.Chce widzieć świat i wykręca się okropnie(w chuście,w Mt czy po prostu na ręku).Jak go noszę na ręku,odwraca się i denerwuje-jak tylko go przełożę przodem do świata jest mega zadowolony.Wtula się we mnie tylko jak jest zmęczony i chce zasnąć.I co teraz? Większość spraw załatwiałam jak był do mnie uwiązanyPrzecież nie będę go nosiła przodem do świata.Może to mu minie,tylko co jak się nasili
Muszę opanować sztukę wiązania na plecach-nie dam rady chyba.