ja też małą czasem noszę "na wierzchu" - tzn. z moją kurtką zapiętą tylko do pupy. Ubieram ją w polarkowy kombinezonik - dość cienki, więc z dociąganiem i uzyskaniem fizjologicznej pozycji nie ma problemu, a pod kombinezonik tylko body + rajtuzki. No i oczywiście czapa i szalik na zmarznięcie w sumie narażone są tylko nóżki (bo reszta schowana w chuście, jak jeszcze zamotasz w kieszonkę i rozłożysz poły to nie ma co się martwić o to, że młode zmarznie. A na nóżki można dodatkowo geterki założyć

a my dziś byłyśmy pierwszy raz w tym roku bez kurtki i bez kombinezona - młoda na bodziak i rajstopki miała taki dziergany pajacyk (jak sweterek) i grube skarpetki. Na to chusta z wełną (2X) i poncho. Było nam bosko!! No ale u nas dziś 8 st. C - mam nadzieję, że to wiosna