Ale super wyglądała mama w pasiastej żółto-brązowej chuście (?) z dzieckiem w plecaczku, szla sobie chyba z tatą. Pieknie prezentowała się na tle szaroburej zimowej scenerii. My z mężem szliśmy z zielonym wózkiem
i białym psem, gapiąc sie niemiłosiernie ( chciałam podpatrzeć co to za chusta
bo mi się strasznie podobała ). Pozdrawiamy serdecznie...