Mam nadzieję, że z Maleństwem już lepiej!!!!
Ja ostatnio dziękowałam Bogu, że sama byłam wieczorem i wchodziłam do kamienicy. Bo zrobiła się czysta szklanka na progu kamienicy i nic się nie dało zrobić zupełnie!!! Próbowałam przytrzymać równowagę, ale grzmotnęłam na ziemię. Aż dwie przechodzące Panie się zatrzymały, podeszły, pomogły mi wstać i zapytały czy nic się nie stało, bo wyglądało to groźnie. Bardzo bardzo się wtedy przestraszyłam, co by było, gdyby Zośka była ze mną. Następnego dnia też tak było, a ja już z Zośką, ale na szczęście sprawdziłam dokładnie zanim stanęłam na progu!!

Oby wszystko się dobrze skończyło!!!