Od niedawna zaczęłam wiązać 2x , wcześniej tylko kieszonka.
Dzisiaj zwiazałam Ule w kieszonki i zaczęłam mi "wyłazić" to znaczy jęczeć i prostować nogi
Czy możliwe jest że woli 2X od kieszonki, moze w kieszonce jest jej za ciasno.
Od niedawna zaczęłam wiązać 2x , wcześniej tylko kieszonka.
Dzisiaj zwiazałam Ule w kieszonki i zaczęłam mi "wyłazić" to znaczy jęczeć i prostować nogi
Czy możliwe jest że woli 2X od kieszonki, moze w kieszonce jest jej za ciasno.
możliwe- u nas kieszonka zawsze kończyła sie buntem![]()
No jasne. Moje dzieci w kieszonke sie nie daly wpakowac. Wiec od poczatku 2x i jest super![]()
"W warunkach wolnorynkowych dyktat gustu większości prowadzi do dominacji rzeczy miernych i tandetnych." Cz.M.
nie wiem, czy to mozliwe przy prawidlowo zawiazanej chuscie, ale musze napisac, ze w prawidlowo zaiazanym 2 X ma byc dziecu tak samo "ciasno" jak w kieszonce. 2x to nie tak łatwe wiazanie jak sie na poczatku wydaje. Po włozeniu dziecka do chusty trzeba wezel rozwiazac i podociagac cala chuste jeszcze raz, zeby własnie było ciasno i nie bylo luzów. Motanie 2 x wlasciwie trwa dluzej niz motanie kieszonki. BTW chyba nie wyciagasz jej łapek na zewnatrz w 2x? (bo tak sobie pomyslalam,z e dlatego jej sie bardziej podoba?)
Ja motam i kieszonkę, i 2X, nie widzę specjalnej różnicy, z tym że rzeczywiście 2X jest trudniej mi dobrze zamotać, nieraz muszę po kilka razy poprawiać, a dociągnięcie porządne kieszonki wydaje mi sie dużo prostsze. Frankowi bez różnicy chyba, może nawet woli kieszonkę, bo więcej widać. W 2X muszę mu nieraz jedną połę związać lub wywinąć, bo się buntuje. Poza tym wydaje mi się, że z dobrze dociągniętej kieszonki trudno jest dziecku "wychodzić" - mój syn strasznie mocno się czasami prostuje, a kieszonka trochę mu to ogranicza.
To właśnie chciałam napisać.I zgadzam się z Jasnie Pani
2x to mega trudne wiązanie ja go dobrze podociągać nie umię niestety mimo że byłam na warsztatch ;/,. A dziecko cóż mój też sie buntuje czasem i łapki chce wyciągać ,i wierci się starsznie ale ja zaraz zaczynam sie ruszać tańczyć itd a jak to nic nie daje to odpuszczam i wsadzam go znów za jakiś czas .A w 2x siedzi tylko u taty i tak samo ciasno jest zawiązany jak w kieszonce
![]()
Z tego, co zauważyłam, niektóre dzieci wolą 2x, bo mają trochę luzu dla rączek po bokach (choć dla mnie to nadal najmniej wygodne wiązanie)
U nas kieszonka wchodziła w grę tylko w domu,bo krócej się nosiliśmy.Na spacery tylko 2x.Wojtek wolała.
Ale rzeczywiście to trudne wiązanie i długo musieliśmy ćwiczyć,żeby porządnie wiązać.
Dla nas super sprawą były warsztaty,na których doświadczone "motaczki" pokazały jak to robić prawidłowo.Sami dużo dłużej byśmy do tego dochodzili.
Dociągam ja naprawde mocno w 2x, dlatego tez wydało mi się dziwne że buntuje się przy kieszonce i prostuje nogi a przy 2x nic , tylko czeka aż skończe.
a dla mnie to nowość, że dziecko może nie lubić jakiegoś wiązania.
ja mam chyba wyjątkowo chustospolegliwe dzieci![]()
2007, 2009, 2016
z tego, co wiem, 2x nie podtrzymuje tak samo dobrze kręgosłupa, jak kieszonka dla tak małego dziecka, uczyłam się wiazać 2x jak Pioter miał okolo 4 m-cy i doradca mi wtedy radziła za wczesnie tak nie nosic - oczywiście z rączkami pod chustą, potem juz i tak musiałam widocznośc poprawiać związując jedna polę podręczną tasiemką do kluczyi do dzis czuję, ze jeszcze idealnie tego wiązania nie opanowałam...
ja moją córę wkaładałam do kieszonki do ok 4miesiąca - Jej się podobało i mnie
ale teraz wolę 2x bo z kieszonką sobie nie bardzo potrafię poradzić - jest juz chyba zbyt ruchliwa i ciężko mi dociągnąć, podczas gdy w 2x jest "uziemiona" a ja spokojnie mogę dociagąć
wydaje mi się też, w 2x ma teraz lepsze widoki niż jak była młodsza
Edit: Ona też woli 2x - teraz![]()
a mój sie strasznie pręzy przy kieszonce a przy 2x mniej, ale z kolei mi 2x jest trudno dociągnąć na kombinezon.
A wogóle to dziś sie motałam w cieniutka ellaroo i w niej było mi duzo prosciej podociągac i młody sie nie wiercił...moze to kwestia tego ze mu za gorąco?, ale w sumie 2x ma 2 warstwy materiału a w kieszonce 1...
juz sama nie wiem trudno mu dogodzića w elatyku miał 3 warstwy i był przeszczesliwy (wogóle to dla mnie najmniej stresotwórcza chusta była...ale młody za cięzki juz
)
i jeszcze ma taki problem ze młody mi sie strasznie do tyłu odgina zawiazany na kurtkę, moze za słabo dociagniety... i denerwuje mnie ze nie moge mu chustą główki przytrzymac jak zaśnie - bo zwykle mamy na sobie polar dla dwojga lub osłonkę - z kapturkiem - macie na to jakis patent?
dwa x dobrze zawiązane podtrzymuje tak samo dobrze jak kieszonka.. niektóre dzieci mogą nie lubić kieszonki przez np. zwiększoną drażliwość karku, konieczność schowania rączek ( w dwa X mogą rączkami machać po boku), niektóre dzieci wolą też dwa X bo łatwiej im zasnąć ( są bardziej odgrodzone od bodźców zewnętrznych niż w kieszonce.. każde dziecko jest inne.. do tego ogromną rolę ma budowa anatomiczna rodzica
Aga-mama Ani (2004) oraz Franka (2006)
Doula, od 2007 roku instruktorka noszenia w chuście, Certyfikowana doradczyni Die Trageschule® Dresden warsztaty i indywidualne konsultacje chustowe www.kanga.com.pl
Aga-mama Ani (2004) oraz Franka (2006)
Doula, od 2007 roku instruktorka noszenia w chuście, Certyfikowana doradczyni Die Trageschule® Dresden warsztaty i indywidualne konsultacje chustowe www.kanga.com.pl
no własciwie to sie żle wyraziłam, wiazę pod kurtkę, ale na polarowy kombinezon dziecka - tylko ze on jest za cienki zeby nic na niego nie zakładac dodatkowo, więc idzie albo polar albo osłonka (jedno i drugie z kapturkiem) no i wtedy nie mogę przytrzymac chustą główki a on sie tak bardzo odchyla ze wręcz wisi mu ta głowa do tyłu jak nie trzymam.
Kurtka dla dwojga na razie nie wchodzi w rachube..moze na przyszłą zime...
Damian 07.01.2005
Maciek 07.09.2009
Tomek 17.04.2014
Jaś 15.01.2013 [']
1% Maciek
https://subkonta.jim.org/nasze-dzieci/profil?id=778572
uwaga: znikam na weekendy: odwyk i czas dla rodziny