Właśnie przy zaparciach wysadzanie pomaga zrobić kupkę, przez pionową pozycję. Ja z Tuśką stękam, napinam się, żeby się nie wstydziła, nie blokowała. A jak będziesz widziała, że to jednak nie ten moment, to bym obserwowała dalej i spróbowała za jakiś czas się wysadzić (choć u nas nigdy nie trzeba było ponawiać

)
My właśnie od łapania kupek zaczęłyśmy, bo wiedziałam, kiedy Tuśka je robi. Wtedy jeszcze nie słyszałam o EC (sama postanowiłam wysadzać, jak miała 5 m-cy). Bardzo często na zakończenie kupki, szło siusiu, więc ja jej wtedy wołałam "sisi" i tak w tydzień, nauczyła się robić siusiu na zawołanie
