Czesc dziewczyny!
Piszę, żeby się pochwalićZmobilizowałyście mnie, żeby spróbować wprowadzac wychowanie bezpieluchowe no i mnie wciagnelo
Moja coreczka wczoraj skonczyla pol roczku i od dwoch tygodniu robi kupki tylko do nocnika! Wczesniej udawalo sie sporadycznie, a teraz prawie 100 % sukcesu!
Mąż sie ze mnie co prawda nabija, ale co tam. Najbardziej sie smieje, jak robie zdjecie kupce w nocniku (na poczatku nie moglam sie powstrzymac, teraz juz sesje zdjeciowe zdarzaja sie rzadziej). I wyobrazcie sobie, ze ostatnio siegam po moj telefon, a tam KUPA! na tapecie mi ustawil![]()
no ale do rzeczy. Najpierw, jak Tosia miala twardy brzuszek, to pomagalam jej zrobic kupke na przewijaku. Kladlam ja, pod pupke podstawialam plaska metalowa miseczke i delikatnie uciskalam nozkami brzuszek. jak nie bylo efektow, to probowalysmy pozniej.
A teraz jak jej sie chce kupe, to sie cala spina i wydaje takie stekniecie (pomoglo urozmaicenie diety - stale kupki wymagaja wysilku - wysilek widac na twarzy dziecka). No i sie zaczyna wyscig z czasem - zdejmowanie ubranka (ciagle sie nie moge do getr przekonac) i pieluszki. Potem siadamy na lozku na wprost lustra (Tosia ma dzieki temu kolezanke, do ktorej moze sie usmiechac, a ja widze, czy dobrze ja trzymam i czy cos idzie) i trzymam Tosie nad nocnikiem (troche siedzi).
No i to tyle. Fajna zabawa
Tosi tez sie chyba podoba.
No i nie trzeba splukiwac pieluszek. nie lubie tego.
pozdrawiam i zachecam![]()