Mojej 2,5-latce odpowiadają proporcje tekstu i obrazków w Martynce (ale nie wiem czy chłopcy by chcieli słuchać o przygodach dziewczynki) oraz książeczki o żółwiku Franklinie. To podobno na podstawie jakiejś bajki, ale nam się spodobała w bibliotece i widzę, że jest ok.