Błękitny poranek, to chusta, której nazwa bardzo trafnie określa jej kolor. Nie przepadam za niebieskim, ale mimo to bardzo mnie za serce chwyciło akurat to połączenie i te przygaszone tonacjeŚliczna po prostu.
Chusta jest raczej cienka i "zbita", choć wcale nie sztywna. Myślę, że na cieplejsze dni bardzo fajna, bo raczej przewiewna i nie grzeje.
Miałam nieco problemów z dociąganiem, jakby chusta nie pracowała po skosie. Żeby było wygodnie, trzeba się było przyłożyć do wiązania. 9 kilo mojego dziecka dało się odczuć po jakichś 45 minutach noszenia w kieszonce. W kangurku nieco dłużej było wygodnie. Niestety nie wyobrażam sobie noszenia w tym bambusie cięższego dziecka. Chętnie ponosiłabym w niej niemowlaczka!
Dziękuję pięknie.



Śliczna po prostu.
Odpowiedz z cytatem