Cytat Zamieszczone przez remgall
daje mi jeszcze do myślenia to, że nie spotkałam się z tym, żeby ktoś z Krakowa, Kielc czy Wrocławia chwalił się tym, że jest mieszkańcem tamtego miasta z dziadapradziada... niby co to ma na celu? wśród rodowitych warszawiaków jest to niemalże norma, jakby się jakieś punkty za urodzenie dostawało...
ee chyba nie... Ja tam też mówię, że jestem rodowitą Łodzianką i do tego Bałuciarą
To samo słyszałam od innych znajomych, że są zdziadapradziada Olsztyniakami, Zgierzanami, Krakowianami i inne takie