Tu sie zgadzam. Mi Tracy Hogg pomogła lepiej zrozumiec potrzeby Mai, a nie przestac ja karmicZamieszczone przez wanderluster
. Jak tpo mówią z tych samych elementów mozna zbudowac huśtawke i szubienicę.
Jak Majak zapłacze to babcie, prababcie wpadaja w popłoch i krzyczą: dlaczego ona płacze, serce sie kraje, ona na pewno jest głodna, pewnie masz za mało pokarmu...wniosek: odstawcyc, dawaj butle, dawaj zawsze kiedy zapłacze, efekt: nieszczesliwy grubas. A ja robie za zła matkę, bo jak majka zapłacze to podchodze i i sie usmiecham ale nie wywalam cyca i nie biegne z ręcami, a ona sie odeśmiechie i idzie spac dalej.... kurde, no....proste, nie? widocznie brzuszek zabolał...ale jakbym zaraz ja złapała na ręce to bym nie wiedziała co sie dzieje, chyba o to cho z T.H.
A co do warszawki to stereotypy sa, prosze nie rozpowszechniac![]()
![]()