Pokaż wyniki od 1 do 19 z 19

Wątek: Chustowe beztalencie to ja :(

  1. #1
    Chusteryczka Awatar rebelka
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Nowe n/Wisłą
    Posty
    2,905

    Domyślnie Chustowe beztalencie to ja :(

    No kurczę doła dzisiaj konkretnego załapałam. Kompletnie nie potrafię wiązać chust i mały ich też nie lubi Na pierwszy ogień poszła tydzień temu kółkowa, na krótką chwilę mały w kołysce dał się ponosić ale po 5 minutach w ryk W sumie mu się nie dziwię bo jakiś powykrzywiany mi się w niej wydawał no i główka mocno dotykała klatki piersiowej a inaczej go ułożyć nie umiem Po paru dniach spróbowałam go ponosić w kółkowej ale w pionie, tak jak jest na stronie oppamamy ze schowanymi nóżkami, no ale tu się problem z nogami pojawił, jakoś mu się zwijały i mały też ryczał Dzisiaj spróbowałam zamotać kieszonkę z samoróbki i totalna klapa, górna krawędź pomimo naciągania w ogóle nie była 'sztywna' tylko materiał mi się zwijał, spróbowałam włożyć pod kark pieluszkę żeby mu głowę podtrzymywało ale też nic nie dało i mały ryczał Mam wrażenie, że nie lubi jak nie może głową machać we wszystkich kierunkach, bo pomimo 14 dni życia łebkiem kręci jakby miał conajmniej miesiąc... No i załamana jestem, wiem, że to wynika z moich błędów, czytam dużo i instrukcji ale dopóki nie zobaczę motania na żywo to się nie nauczę ;( A najbliższe warsztaty są 50km ode mnie i nie uśmiecha mi się z takim maluszkiem jechać taki kawał drogi tym bardziej, że nie mam samochodu a z niemowlęciem do pociąu to same rozumiecie Doła mam bo miałam piękne plany jak będę chodzić sobie po lesie i wałach nadwiślańskich zachustowana a tu chyba z tego nici
    "Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty." Frank Zappa

    Dorota, mama Mateusza - 06.05.2008

  2. #2
    Guest

    Domyślnie

    kochana,
    nie zrażaj się.
    na kółkową może mały jest za mały.
    a wiązana?
    może kiepsko ci wychodzi, bo masz samoróbkę.
    dziewczyny często pisały, że kiedy "przesiadały się" z samoróbki na jakąś firmową od razu lepiej im szło chustowanie.
    kiedy będziesz miała trochę funduszy do zagospodarowania, pomyśl o prawdziwej skośnokrzyżowo tkanej chuście.
    trzymaj się ciepło w chłodny wtorek.

  3. #3
    Chustoguru Awatar Araminta
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Bytom
    Posty
    6,665

    Domyślnie

    Czasem przekonanie siebie i dziecka do chustowania zajmuje trochę czasu. Nie zrażaj się, moja córeczka też na początku nie przepadała za chustą.

    Młody 2001 Młoda 2007 Byłam mamuk1

  4. #4
    Chustoholiczka Awatar Agnen
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    4,411

    Domyślnie

    Nie daj się!! Początki są zawsze trudne. Jeśli chodzi o kółkową, to połóż małego po skosie, nóżki mogą wystawać. Tak główką od siebie. powinno pomóc. A jeśli chodzi a pionowe motanie to podobało mi się jak Karoli Wojtek był zamotany - nóżki normalnie na zewnątrz, chusta od dołu sięgała do dołów podkolanowych a od góry była zwinięta w taki wałeczek jak się przy kieszonce zwija. No i naciągnięta na całych pleckach.
    Co do wiązanej - ja też miałam problem z zawiązaniem kieszonki z samoróbki. Poćwiczysz i powinno się udać. Spróbuj może kangura....

    W Poznaniu też nosimy!
    Doradca Akademii Noszenia
    Doradca noszenia ClauWi®

    nawróć się!


  5. #5
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Agnen
    Spróbuj może kangura....
    kangur dla początkującej?
    to dopiero ją zniechęci...

  6. #6
    Chustofanka Awatar Weraho
    Dołączył
    May 2008
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    329

    Domyślnie

    U nas tez poczatek nie byl prosty. Marysia plakala praktycznie za kazdym razem jak wchladalam ja do kieszonki. Raz ze bylam spieta, bo to byl wtedy taki maluszek i Marysia ten moj stres wyczuwala dwa, ze te moje wiazania nie byly idealne.
    Jedna z chustomam(Zulam ) doradzila mi w podrygiwanie gora dol i mowienie spiewnym glosem do dziecka w czasie wiazania. Pomoglo! A jeszcze bardziej pomoglo wiazanie...wiazanie...wiazanie Za kazdym razem jak czulam się na silach(psychicznie ) to bralam Marysię w mojego hoppa i motalam. Stopniowo bylo coraz wiecej udanych wiazan, takich ze nam obu bylo wygodnie. Hitem dla mnie byl jednak podwojny X a nie kieszonka z racji tego, ze moglam go spokojnie zawiazać na sobie i gdy byl gotowy dopiero wkladalam dziecko i dociagalam poly chusty. Moze sprobuj wlasnie2x zamiast kieszonki?

    No i im dziecko starsze tym latwiej jest je zawiazać Taki maluszek to straszne wyzwanie.

    Moze pokaz jakies swoje fotki w chuscie. Na pewno dziewczyny doradzą co mozna zrobic lepiej! No i dobrym pomyslem jest ogladanie filmikow na youtubie o wiazaniu w chuscie. Jest to na pewno dobra opcja jesli nie mozesz wybrac sie na spotkanie
    Mama Marysi, Zosi i Michałka

  7. #7
    Chustoholiczka Awatar Agnen
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    4,411

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez em.mska
    Cytat Zamieszczone przez Agnen
    Spróbuj może kangura....
    kangur dla początkującej?
    to dopiero ją zniechęci...
    IMO kangur jest trudny tylko do momentu założenia sobie chusty na ramiona. Dalej już jest tak samo skomplikowany jak kieszonka. Jak ostatnio próbowałam zawiązać go z mojej samoróbki wydawał mi się prostszy w dociąganiu niż kieszonka, no ale młoda już prawie 8 mies ma a ja już to wszystko wiązałam z chust skośnokrzyżowych...

    W Poznaniu też nosimy!
    Doradca Akademii Noszenia
    Doradca noszenia ClauWi®

    nawróć się!


  8. #8
    Chustofanka Awatar Weraho
    Dołączył
    May 2008
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    329

    Domyślnie

    Kangur mi sie wydaje trudniejszy od plecaczka . Ja polecam 2X- moim zdaniem jest najprostszym wiazaniem...ever
    Mama Marysi, Zosi i Michałka

  9. #9
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Agnen
    Cytat Zamieszczone przez em.mska
    Cytat Zamieszczone przez Agnen
    Spróbuj może kangura....
    kangur dla początkującej?
    to dopiero ją zniechęci...
    IMO kangur jest trudny tylko do momentu założenia sobie chusty na ramiona. Dalej już jest tak samo skomplikowany jak kieszonka.
    hihi.
    ale kieszonka jest przecież prosta.
    ergo: kangur może wcale nie jest taki trudny.
    muszę spróbować.

  10. #10
    Chustofanka Awatar Weraho
    Dołączył
    May 2008
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    329

    Domyślnie

    Jest prosta, ale nie dla kogos kto jest zupelnie poczatkujący.
    Mama Marysi, Zosi i Michałka

  11. #11
    Chusteryczka Awatar landa
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    okolice Tarnowa
    Posty
    2,459

    Domyślnie

    Ja też początkowo myślałam, że kieszonka jest awykonalna i wiązałam 2X - to się sprawdzało Teraz zdecydowanie wolę kieszonkę, a i kangur wydaje się banalny kiedy już opanujesz sztukę No i według mnie wielkość dziecka ma duże znaczenie: im większe tym łatwiej i potwierdzam, że łatwiej wiązać skośnokrzyżową chustę niż samoróbkę.
    Powodzenia
    Kacper 26.12.2007, Kamila 22.09.2009

  12. #12
    Chusteryczka Awatar lola_22
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Katowice ;-)/Kraków
    Posty
    2,623

    Domyślnie Re: Chustowe beztalencie to ja :(

    Cytat Zamieszczone przez rebelka
    No kurczę doła dzisiaj konkretnego załapałam. Kompletnie nie potrafię wiązać chust i mały ich też nie lubi Na pierwszy ogień poszła tydzień temu kółkowa, na krótką chwilę mały w kołysce dał się ponosić ale po 5 minutach w ryk W sumie mu się nie dziwię bo jakiś powykrzywiany mi się w niej wydawał no i główka mocno dotykała klatki piersiowej a inaczej go ułożyć nie umiem Po paru dniach spróbowałam go ponosić w kółkowej ale w pionie, tak jak jest na stronie oppamamy ze schowanymi nóżkami, no ale tu się problem z nogami pojawił, jakoś mu się zwijały i mały też ryczał Dzisiaj spróbowałam zamotać kieszonkę z samoróbki i totalna klapa, górna krawędź pomimo naciągania w ogóle nie była 'sztywna' tylko materiał mi się zwijał, spróbowałam włożyć pod kark pieluszkę żeby mu głowę podtrzymywało ale też nic nie dało i mały ryczał Mam wrażenie, że nie lubi jak nie może głową machać we wszystkich kierunkach, bo pomimo 14 dni życia łebkiem kręci jakby miał conajmniej miesiąc... No i załamana jestem, wiem, że to wynika z moich błędów, czytam dużo i instrukcji ale dopóki nie zobaczę motania na żywo to się nie nauczę ;( A najbliższe warsztaty są 50km ode mnie i nie uśmiecha mi się z takim maluszkiem jechać taki kawał drogi tym bardziej, że nie mam samochodu a z niemowlęciem do pociąu to same rozumiecie Doła mam bo miałam piękne plany jak będę chodzić sobie po lesie i wałach nadwiślańskich zachustowana a tu chyba z tego nici
    a skąd Ty jesteś Kobieto-w-siebie-niewierząca ? na żywo motanie zorganizować przy obecnej gestosci zachustowania w Polsce chyba trudne nie bedzie - to jaki region mamy zmobilizować ?
    Doradca noszenia w chuście po kursie podstawowym Trageschule Dresden®,
    już nie .pl ale wciąż zamotana


  13. #13
    Chusteryczka Awatar ithilhin
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Płock
    Posty
    2,777

    Domyślnie

    czytalam jakis czas temu wspomnienia kobiety, ktora pierwsze lata swojego czwartego czy trzeciego dziecka spedzila w.. dzungli pojechala tam za meze mantropologiem, kiedy maluch mial 6 tygodni). to byla Papua Nowa Gwinea wiec tambylczynie wszystko (dzieci tez) nosily w bilum (cos co wyglada jak torba z siatki, pasek zaczepia sie o czolo, oryginalnie plecione z naturalnych wlokien). no i ten maluch mial tez opiekunke, ktra nosila go w tym bilum i dziecko przyjmowalo to z zupelnym spokojem. natomiast kiedy matka chcial go ponosic w bilum to plakal, bo wyczuwal jej niepewenosc i napiecie.

    chcialam przez to powiedziec, ze trzymam mocno kciuki za kolejne (udane!) proby i spokoj ducha.
    bedzie dobrze!
    Gosia, mama trójki dzieci, żona jednego męża, posiadana przez dwa koty...

  14. #14
    Chusteryczka Awatar rebelka
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Nowe n/Wisłą
    Posty
    2,905

    Domyślnie

    Dzięki za słowa otuchy, myślę, że jeszcze na dniach popróbuję chustowania bo to piękne jest i ogromnie Wam zazdroszczę noszenia.
    kiedy będziesz miała trochę funduszy do zagospodarowania, pomyśl o prawdziwej skośnokrzyżowo tkanej chuście.
    Ech mam już wymarzonego girasola ale boję się, że w niej też nie zamotam i dwie stówy pójdą na marne a dla mnie jak na razie to ogromna kwota
    Moze sprobuj wlasnie2x zamiast kieszonki? Very Happy
    Spróbuję na pewno tylko nie wiem czy mi materiału wystarczy
    a skąd Ty jesteś Kobieto-w-siebie-niewierząca ?
    Jestem z północnego kuj-pom a dokładnie z Nowego, takiej małej mieścinki. Najbliższe wartsztaty prowadzi kociewianka w Tczewie i Starogardzie ale i tam i tam mam po 50km i beznadziejny dojazd. Do Gdańska, Bydgoszczy i Torunia mam po 90km...
    Ech mam nadzieję, że jakoś nam się chustowanie ułoży bo bardzo mi zależy.
    "Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty." Frank Zappa

    Dorota, mama Mateusza - 06.05.2008

  15. #15
    Chustoguru Awatar Eyja
    Dołączył
    Nov 2007
    Miejscowość
    Miasto Spotkań
    Posty
    6,065

    Domyślnie

    ja tez podpowiadam kupno chusty skośnokrzyzowej. jeśli naprawde nie dacie rady, to przeciez chuste sprzedasz.
    a z jakich instrukcji korzystasz? bo w girasolach podobno instrukcja autorstwa Oli jest genialna i rzeczy które wydawały sie skomplikowane okazuja się banalnie proste
    Nie tak.
    Nie teraz.
    Nie w ten sposób.
    Pojawia się zbyt wcześnie i zbyt nieoczekiwanie.
    To, co nieuchronne
    Jest potwornie przedwczesne.
    Powinno przyjść dopiero później.
    Jutro. Za rok. Za sto lat.

    [Gerhard Zwerenz]


  16. #16
    Chusteryczka Awatar april
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Im lepszy koń, tym na niego wiecej nakladają.
    Posty
    2,184

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez rebelka
    Jestem z północnego kuj-pom a dokładnie z Nowego, takiej małej mieścinki. Najbliższe wartsztaty prowadzi kociewianka w Tczewie i Starogardzie ale i tam i tam mam po 50km i beznadziejny dojazd. Do Gdańska, Bydgoszczy i Torunia mam po 90km...
    Ech mam nadzieję, że jakoś nam się chustowanie ułoży bo bardzo mi zależy.
    Ja mam do Tczewa połowę tego co ty i dałam radę dojechać, sama samiuteńka z Manią w chuscie! Trzymam kciuki zeby ci się udało, bo po pierwsze Kociewianka przemiła osoba, pomoże, poradzi( a jakie ma chusty, łał!), a po drugie nabędziesz pewnosci siebie jak będziesz miała pomoc! Śpróbuj, znajdź sposób, może ktoś cie zawiezie?

  17. #17
    Chusteryczka Awatar rebelka
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Nowe n/Wisłą
    Posty
    2,905

    Domyślnie

    Dziewczyny sukces!!!!!!!! Mały dał się dzisiaj zamotać w kieszonkę i to na całe 20 min Pewnie byłoby dłużej ale mały głodek się w nim odezwał i zaczął popłakiwać. Poza tym moja mama, która najpierw na chustowanie kręciła nosem była zachwycona chociaż ciągle się pytała czy mi Mateuszek z chusty nie wypadnie.. Jejka ale się cieszę Mam nadzieję, że teraz z dnia na dzień będzie lepiej, muszę jeszcze nad wiązaniem popracować bo sama błędy widziałam i jak je skoryguję to wrzucę zdjęcia żebyście Wy mnie poprawiły.
    "Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty." Frank Zappa

    Dorota, mama Mateusza - 06.05.2008

  18. #18
    Chustofanka Awatar Weraho
    Dołączył
    May 2008
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    329

    Domyślnie

    Nie moglo się nie udać skoro tyle chustomam kibicowalo
    Mama Marysi, Zosi i Michałka

  19. #19
    Chusteryczka Awatar ithilhin
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Płock
    Posty
    2,777

    Domyślnie

    gratuluje sukcesu
    najwazniejsze, ze widzisz co poprawic to 3/4 poprawnego wiazania
    bedzie dobrze - trzymam kciuki!
    Gosia, mama trójki dzieci, żona jednego męża, posiadana przez dwa koty...

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •