Pokaż wyniki od 1 do 20 z 46

Wątek: Najbardziej stresujące miejsce w którym motam

Mieszany widok

  1. #1
    Chusteryczka Awatar manteiga
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Warszawa, Gocławek
    Posty
    1,658

    Domyślnie

    Hmm... dla mnie odpowiedź jest oczywista - spotkania Klubu Kangura Sami spece wokół i ja szczypiorek Dlatego w ubiegłą sobotę Dziecię mi zrobiło prezent i wjechało na salę zaśnięte w foteliku jak mało kiedy Chyba wyczuło, że matka ma stresa przed publicznymi popisami przed profesjonalistami
    Tomaszek - 23.09.2009r., Klara - 23.09.2015r.
    Ach, to życie, jak trzeba to staje na wysokości zadania

  2. #2
    Chustofanka Awatar Monique76
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    461

    Domyślnie

    Ja publicznie mialam okazje motac wczoraj - w pizza hut Ogromna niedogodnoscia byly wielkie kaluze roztopionego sniegu na podlodze - motanie w taki sposob, zeby chusta nie wlalała się po podlodze było baaaardzo trudne..
    A motania przy kims z rodziny nie uwazam za motanie publiczne
    Monika - mama Dominiki (20.02.2003) i Zosi (14.09.2009)
    "I niech sie mysli kolataja. Z kolatania rodza sie marzenia.
    A potem plany. Bo plany to marzenia z odkreslona data realizacji.." /by Marzena hlm

  3. #3
    Chustomanka Awatar larwunia
    Dołączył
    Jan 2009
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    675

    Domyślnie

    Większość pierwszych, publicznych motań wywoływało we mnie drżenie rąk i stres najwyższej rangi , no ale w pewnym momencie chusta stała mi się tak naturalna i normalna, że już przestałam na to zwracać uwagę. Pierwszy publiczny plecak w terenie ( w górach ) mimo małej liczby obserwatorów, też był niezłym wydarzeniem ( tym bardziej, że z nerwów plecak był średni a idące za nami babcinki mialy powód do współczucia przez dobry kilometr ).
    Moje kochane chłopaki: G. 15.04.09 i A. 17.03.13

  4. #4
    Chustoholiczka Awatar hanti
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Warszawa-Żoliborz
    Posty
    5,539

    Domyślnie

    teraz już nigdzie się nie stresuje pamiętam jak się kiedyś napociłam w miejscach publicznych, a teraz pełen luuuz
    Doradca-Partner Akademii Noszenia Dzieci

    Kuba (27.01.02), Lola (17.12.03), Kinia Antosia (5.08.06), Kamila Dyś (31.08.08)

    and life's like an hourglass glued to the table,
    No one can find the rewind button girl
    So cradle your head in your hands.
    And breathe, just breathe, whoa breathe, just breathe

  5. #5
    Chusteryczka Awatar edoro
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    lublin
    Posty
    2,589

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez ankamk Zobacz posta
    Własne mieszkanie jak wychodzimy w czwórkę.
    Oczywiście ja odpowiedzialna za ubranie dzieci, latam jak postrzelona między nimi, a M z rękami w kieszeni co i rusz poprawia mi humor pytaniem: no idziemy już?! godzinę się już wybierasz...Ja wreszcie zostaje sama z chuściochem, to jestem tak zdenerwowana i spocona, że motanie z wyginającym się i popłakującym maluchem, to istny koszmar

    NO to ZUPEŁNIE jak u mnie, hahaha, tekst: "Bo ty się zawsze tyle czasu zbierasz" jest mój ulubiony- teraz reaguję już na niego tylko śmiechem



    Cytat Zamieszczone przez mmadzik Zobacz posta
    Mam tak samo - wtedy widać, że dupa ze mnie, a nie motaczka
    Ja też najbardziej stresuję się na chusto- spotkaniach- zwłaszcza jak ktoś mnie traktuje jak specjalistkę od noszenia
    mmadzik- no więc przy mnie nie masz co się stresować
    Mama Czterech Księżniczek, Pięciu Rozbójników i jednej Świętej w Niebie
    Małe dzieła mojej Dużej już panny Co robią moje dwie lewe ręce

  6. #6
    Chustoguru Awatar mmadzik
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Lublin
    Posty
    7,824

    Domyślnie

    Ja miałam dzisiaj najbardziej stresujące motanie - byłam z Frankiem na uczelni i musieliśmy się motać (i to dwa razy!) na korytarzu, na oczach wszystkich. Dla mnie było to straszne, bo tak mi wszyscy patrzyli na ręce...

  7. #7
    Chustomanka
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    Glasgow, UK
    Posty
    877

    Domyślnie

    mnie w zasadzie motanie nie stresuje, do publicznego przywykłam szybko, bo ciągle mnie ktoś prosi żeby pokazać jak dziecko tak zawijam, taką sensację budzi chusta na moim osiedlu
    ale już trochę się stresuję na myśl o pierwszym motaniu przy rzufiku jak się wkrótce w Polsce spotkamy... bo ona wie jak to powinno wyglądać i to będzie pierwszy "fachowiec" widzący moje motanie...


    Aga, mama Alii

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •