dla mnie każde miejsce publiczne - mała z reguły w najlepszym wypadku minę ma nietęgą, a najczęściej wrzeszczy w niebogłosy jak ją motam, więc wszyscy się na mnie patrzą, jakbym jej krzywdę robiła, nie powiem stresuje mnie to trochę (choć coraz mniej)