Ja niedawno uczyłam koleżankę motać 4-miesięczniaka. Na moje nieszczęście dałam jej do prób u mnie w domu, jako pierwszą chustę - perełkę NatiI se wdrukowała
Do jej domu dałam jej Nati Grecję bawełnianą i już jej była za gruba i za niewygodna. No i wymądziła ode mnie tę perełkę - i to i tak musiała być ta cieńsza (cieńsze są kolorowe, czyli czerwona "Polka" i lawendowa, a grubsza jest "style" czyli szara - ta, którą lemonka sprzedaje na straganie).
Jednak dla całkiem nowicjuszy z noworodkiem, ja też polecam elastyka zdecydowanie, bo nie trzeba dociągać, a i dziecko i rodzic się przyzwyczaja do chusty w ogóle. Na przykład tatuś chętniej będzie nosił, jeżeli zamotanie będzie proste. A motanie elastyka jest proste jak budowa cepa![]()