Pokaż wyniki od 1 do 18 z 18

Wątek: Jedna z najpiękniejszych chwil mojego chustonoszenia...

Mieszany widok

  1. #1
    Chustomanka Awatar larwunia
    Dołączył
    Jan 2009
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    675

    Domyślnie Jedna z najpiękniejszych chwil mojego chustonoszenia...

    Ostatnio tak trochę mniej się nosiliśmy- bo na plecach w zimie jakoś nie mogę się przemóc, usypianie bardzo się poprawiło, więc kółkowa trochę poszła w odstawkę, w dzień też jakoś za ciężko. No i tak któregoś dnia na zakupach, mąż nosząć dumnie w MT stwierdził, że jemu będzie brakowało tego noszenia. I tak mi się jakoś smutno na sercu zrobiło.Młody ostatnio włazi wszędzie nie tam gdzie trzeba, goniąc go i wyciągając spod szafek, krzeseł brak czasu na sprzątanie czy cokolwiek... No i ten strach, że już bliżej końca noszenia..więc mnie naszło, że trzeba się jeszcze nacieszyć póki można . Postanowiłam trochę posprzątać, więc MT na kanapę, młodego na MT ( uśmiech radości był bezcenny ), siadam sobie do niego tyłem i zaczynam wiązać dolne pasy i nagle.... czuje... takie dwie malutkie łapusie, które zaczynają mnie obejmować w pasie.... Nie muszę mówić jak słodko, miło i w ogóle wzruszająco mi się zrobiło. Potem już była radocha i udawanie konika, aż do najdłuższej drzemki w ciagu dnia od dawna... Wiecie... miłe są takie powroty...
    Moje kochane chłopaki: G. 15.04.09 i A. 17.03.13

  2. #2
    Chusteryczka Awatar martita
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    warszawa grochów
    Posty
    2,011

    Domyślnie

    ooo...jak fajnie sie cos takiego czyta

    wiesz, gdybym w ciazy nie byla, to bym nosila Rysia mojego (ma 17miechow...wazy ok.13kilo), ale ze brzuchatka jestem, to sobie odpuszczam, za to maz go nosi w MT - jemu tak najwygodniej jest...
    ja tam wole chuste wiazana...i nie moge sie doczekac jak sie urodzi malutkie i bede cale wakacje smigac w chuscie...
    to jest tak cudowny kontakt z dzieckiem...nie wiem czemu do niektorych ludzi nie dociera...ze uwazaja go za 'chory' czy jakis tam...przeciez dla takiego maluszka nie ma nic chyba lepszego niz miec blisko mamusie, miec cieplo i czuc ja tak mocno...a starszakowi to tez na dobre wychodzi...rodzicom tez! przeciez maja wolne rece - teraz jedynie ryzyko wywrotki na lodzie...to trzeba uwazac, to fakt...ale tak..to same plusy!!!
    i do tego...to tkaie mile i ah...sie rozczulilam
    caluski :*


    Doula
    Mamong Dziabonga i Dzidzionga

  3. #3
    Chustofanka Awatar MamaHenia&Stasia
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Myślenice k./ Krakowa
    Posty
    465

    Domyślnie

    ... hi hi jak malucha nosiłam wczoraj na plecach to zaczął mnie gryźć...tymi jego 6-cioma zębulkami, rozkosznie mu sie to podobalo ,,,mnie hm nie bylo tak źle, tylko do tego cala byłam uśloniona i bluzka ech .... bezcenne

  4. #4
    Chusteryczka Awatar kulka37
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Opole
    Posty
    1,893

    Domyślnie

    Jak ciepło to opisałaś!
    U nas też mniej się nosimy,ale jeszcze ciągle kawaler ma ochotę.Wczoraj spał u mnie na plecach godzinę!

  5. #5
    Chustofanka
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    320

    Domyślnie

    odkąd wróciłam do pracy - ponad tydzień - jakoś mniej się nosimy... ;( brakuje mi strasznie tego mojego słodkiego pachnącego ciepełka. mam nadzieję, że niebawem wrócimy do częstszych chwil w tym chustowym uścisku i będziemy mogły długo się tą cudowną chwilą cieszyć - Larwunia dziękuję Ci za zarażenie mnie chustowym bakcylem - wiele pięknych chwil mogłoby mnie ominąć!




  6. #6
    Chustomanka Awatar larwunia
    Dołączył
    Jan 2009
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    675

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez primka_ak Zobacz posta
    odkąd wróciłam do pracy - ponad tydzień - jakoś mniej się nosimy... ;( brakuje mi strasznie tego mojego słodkiego pachnącego ciepełka. mam nadzieję, że niebawem wrócimy do częstszych chwil w tym chustowym uścisku i będziemy mogły długo się tą cudowną chwilą cieszyć - Larwunia dziękuję Ci za zarażenie mnie chustowym bakcylem - wiele pięknych chwil mogłoby mnie ominąć!

    Strasznie się cieszę i strasznie miło mi się zrobiło jak to napisałaś, chociaż powiem szczerze, że kiedy pierwszy raz mówiłam Ci o chustach miałam wrażenie, że patrzysz na mnie jak na UFO

    Ja mam nadzieję, że ani się obejrzę i będzie cieplutko co będziemy mogli sąsiadów plecaczkami szokować i wrócimy do częstszego noszenia
    Moje kochane chłopaki: G. 15.04.09 i A. 17.03.13

  7. #7
    Chustoguru Awatar pati291
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Szczecin
    Posty
    7,420

    Domyślnie

    U mnie synek sprawia mi radość jak biorę chustę do ręki, żeby córeczkę zamotać a Damianek w tym momencie rączki wyciąga i tak z reguły pół godzinki sobie chodzimy cali szczęśliwi. Potem mu się już nudzi.
    A Hanię najczęściej wkładam jak płacze. Wczoraj 5 razy. Momentalnie się uspokaja i po jakimś czasie zasypia. Aż nie chce mi się jej wyciagać. Ostatnio usypiam ją w chuście. I tym samym kieszonkę mam już opanowaną do perfekcji
    Patrycja - mama Damiana 08.08.08, Hanny 04.12.09, Emilii 01.03.14
    Chcieć to móc

  8. #8
    Chusteryczka Awatar wrapsodia
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Erlangen Niemcy /czasem Wawa/Jarosław/Klimontów
    Posty
    1,682

    Domyślnie

    Gosia, mama Toli (25/10/2008), dawniej mimezis

    Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi®
    Doradca Akademii Noszenia Dzieci



Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •