Dla mnie naocznie to ninuczka.No i lalika.)
Dla mnie naocznie to ninuczka.No i lalika.)
toż nie godzi się obnosić publicznie z tak intymnymi sprawami![]()
też tak myślę Aniu
nie sądzę ze te co mają stosidła będa się tym szczycić... chyba.
a znam taką co jak zobaczyła stos ninuczki to odetchnęła z ulgą![]()
:/
acz dobra wieść jest taka, źe wyjście z tego forum się jednak znalazło. r.i.p.
mało żeście jeszcze dziewczyny widziały
chwalić to się znaczkami można![]()
Tak myślę,że z tą ilością to trochę przesada.Czasem jedna chusta czyni"stosik" wielce wyjątkowym i pożądanym.
Uwielbiam oglądać i macać chusty,ale nie spala mnie zazdrość.Swoje kocham każdą z osobna i wszystkie razem
A dzięki lalice i ninuczce miałam okazję zobaczyć śliczności,bo to fajne kobitki są i różności nam na KK znoszą![]()
nie no bez przesady... odetchnęła bo się pocieszyła ze nie ma wcale tak dużo jak myślała
a z tą ilością to jest chyba tak ze tym co mają ich trochę raczej duza ilosć nie imponuje.i nie po to mają żeby się szczycić.
tak gdybam. bo to przeciez nie o to w chustowaniu chodzi żeby sie prześcigiwać... jesli kogos na to stać to niech sobie kolekcjonuje, proszę bardzo, mnie (i nikomu) nic do tego, tak?![]()
:/
acz dobra wieść jest taka, źe wyjście z tego forum się jednak znalazło. r.i.p.
zgadzam się rzufiku w 100%. Jedni zbierają znaczki inni zbierają chusty. Nie sądzę, żeby ktokolwiek chciał się licytować kto najwięcej chust ma, czy tez kto ma najlepsze, bo nie o to w tym chodzi. Każdą z nas inne chusty kręcą, czasami jednak kręcą nas te sameAle zastanawia mnie nadal dlaczego zawartość stosików to taka delikatna materia... Bo już któryś raz spotykam się z tą opinią...
Ala i Hania 2009, Ewa 2012
kulka, wiesz co - ja myślę, że to nie musi być choroba, tylko po prostu kolekcjonerstwo...szczerze mówiąc, gdyby było mnie na to stać, chętnie zbierałabym takie chusty. Bo są po prostu ładne. Bo kojarzą mi się z czymś niezwykłym. Bo lubię patrzeć jak zwinięte w rulonik leżą sobie na mojej półce. Bo ich energetyczne kolory jakoś tak poprawiają mi humor. Bo lubię jak chusta pasuje mi do stroju nie tylko kolorem ale i stylem, wzorem. Taki fetysz może. Ale ludzie zbierają znacznie bardziej dziwne rzeczyA kolekcjonowanie chust szkodliwe jest co najwyżej dla portfela..mężowskiego ;p
Doradca noszenia [/FONT]ClauWi® po kursie zaawansowanym
Szkoła rodzenia i naturalnego rodzicielstwa GAJA - http://www.gaja-szkolarodzenia.pl/
Szkoła noszenia TULIPANNA - http://www.tulipanna.pl/
Stowarzyszenie "Poznań w chuście"
Mama Zosi (04.2007), Zuzi (02.2009) i Justynki (04.2013)
Truscaffko kochana! Kolekcjonowanie to ja nawet rozumiem.Oglądałam kiedyś na TBW stos dziewczyny pod sufit.Każda chusta zrecenzowana i opisana.Taka pasja.
Mnie tylko zastanowiło,dlaczego"odetchnęła z ulgą".Ale już się wyjaśniło.
OT też Wam angielski znowu wrócił na forum??
Doradca noszenia [/FONT]ClauWi® po kursie zaawansowanym
Szkoła rodzenia i naturalnego rodzicielstwa GAJA - http://www.gaja-szkolarodzenia.pl/
Szkoła noszenia TULIPANNA - http://www.tulipanna.pl/
Stowarzyszenie "Poznań w chuście"
Mama Zosi (04.2007), Zuzi (02.2009) i Justynki (04.2013)
http://milimoistudio.pl/ - Mili Moi Studio - fotografia rodzinna, dziecięca, portret
https://milimoiwbeskidzie.wordpress.com/ - nasze przygody w Beskidzie
F 2008 L 2010 K 2013 I 2015
no i z tym też się zgadzam
martuś, ja nie wiem jak to wytłumaczyć... dla mnie lekkim nietaktem jest zachwycanie się ilością chust, jak ktoś mówie" jaaaaaaa ile ty masz szmat!!" już chyba lepiej brzmi "ale masz zajefajne chusty"
moze to ma coś wspólnego z cenami, bo to nie kosztuje złotówkę za sztukę, a równie fajnie mozna nosić w połowie przescieradła (no tu o tym dociaganiu)
to trochę tak jakby komuś do portfela zaglądac. może o to w tym chodzi?
magda, dokładnie o to mi chodziło... jeju jaka ja nieposkładana![]()
:/
acz dobra wieść jest taka, źe wyjście z tego forum się jednak znalazło. r.i.p.
Kasia, mama Majki (30.04.2009), doradca po kursie podstawowym Die Trageschule®
w w w . p r z y t u l m n i e m a m o . p l