Basnie polskie uwielbialam o dialblach i babach co je przechytrzaly.
Zdrowasiek sie nauczylam , zeby jak mnie diabel porwie i na ksiezyc zecche zabrac, to odmowie kilka i mnie pusci.
Lubilam drastyczne sceny i mocne zwroty akcji.
Boleje, ze syn nie chce jescze nic takiego czytac, bo sie boi. Kazal chowac takie ksiazki do szafy.
Wkurza mnie, ze bajki w wersjach przeroznych "ulepszonych" i ugladzonych w takiej ilosci kraza, ze zaczynam sie zastanawiac jak to bylo naprawde
A dzieci bardziej odwazne sie robia bardziej zaradne. Po Jasiu i Malgosi pewna 4 latka - zakopala czarownice, wiszaca dla ozdoby przy schodach wejsciowych , w piwnicy pod weglem - juz sie z tamtad nie wydostanie. Egzekucja wykonana z dziadkiem.![]()